Dziś o 4.41 zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Nowym Sączu zadysponowane zostały na ulicę Prażmowskiego. Na stacji paliw zaczął palić się podwieszany sufit.

Zanim strażacy dotarli na miejsce, pracownicy usiłowali ugasić ogień za pomocą gaśnic proszkowych, jednak bezskutecznie. Opuścili więc mocno zadymiony budynek, dopływ prądu do stacji został odłączony, a dystrybutory paliw zablokowane.

Funkcjonariusze PSP zabezpieczyli i oświetlili teren, a następnie weszli do budynku z kamerą termowizyjną, by zlokalizować pożar. Jak wyjaśniają, w środku nie było ,,widocznego, otwartego ognia”. Strażacy sprawdzili także dach budynku od zewnątrz. Jak się okazało, ogień znajdował się w dwóch miejscach.

– Ugaszono pożar za pomocą jednego prądu wody i usunięto palące się kasetony oraz tlącą się wełnę mineralną. Ustawiono przed wejściem na stację wentylator oddymiający w celu zmniejszenia zadymienia wewnątrz budynku – relacjonują funkcjonariusze PSP w Nowym Sączu.

Na zakończenie trwających ponad godzinę działań strażacy sprawdzili za pomocą czujnika wielogazowego pomieszczenia stacji. Jak informują, wskazania były w normie.

Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej.

fot. PSP w Nowym Sączu