Rozmowa z Tadeuszem Frączkiem – prezesem Sądeckich Wodociągów
– Od tygodni jesteśmy atakowani obrazami suszy w Europie. We Włoszech wysycha rzeka Pad, której koryto zamienia się w popękaną skorupę. Nie jest Pan zdziwiony tym, co się dzieje?
– To nie pierwszy raz, kiedy takie zjawisko występuje w Europie. Mieliśmy już bardzo niskie poziomy Wisły, niższe niż obecnie. Ostatnie dwa lata – 2020 i 2021 – były dość obfite w opady deszczu. Obecnie mamy powrót do roku 2019, kiedy była podobna susza. Zatem nie jest to jakieś nadzwyczajne zjawisko, ale niestety występuje coraz częściej. Patrząc lokalnie na wpływ suszy na zaopatrzenie w wodę mieszkańców Nowego Sącza i okolic, mogę odpowiedzialnie stwierdzić, że nie mamy się czego obawiać. Jeden z naszych zakładów uzdatniania wody leży w Starym Sączu i tam jest woda z Dunajca, a Świniarsko ma już wodę z Dunajca i Popradu. Mamy takie moce produkcyjne, że z każdego tego zakładu możemy zaopatrzyć cały system. Mnie zatem, póki co, problem suszy bardzo nie niepokoi, ale zdaję sobie sprawę z tego, że w całym regionie wody brakuje.
– Coraz częstsze są informacje, że w kolejnych gminach wydano np. zakaz podlewania trawników, mycia samochodów itp. Nam to nie grozi? (…)
Przeczytaj w najnowszym numerze DTS:
