Nie chce pani drzwi? To dostanie pani pismo… Ktoś w Nowym Sączu szuka naiwnych

Nie chce pani drzwi? To dostanie pani pismo… Ktoś w Nowym Sączu szuka naiwnych

komunikat o wymianie drzwi

Człowiek który zapukał do drzwi Pani Ireny mówił  nieco  niewyraźnie. Przyszedł w związku z „akcją wymiany drzwi” i proponował, aby zapisała się na listę zainteresowanych wymianą. Nasza Czytelniczka zapytała jaką firmę reprezentuje mężczyzna. Jak relacjonuje sądeczanka – powiedział coś bardzo niewyraźnie, a gdy poprosiła o powtórzenie i zaznaczyła stanowczo, że nie będzie się zapisywać i decydować na wymianę drzwi nie znając szczegółów, odwrócił się na pięcie rzucając na pożegnanie „w takim razie dostanie pani pismo!”…

Pani Irena zadzwoniła do administracji spółdzielni. Chciała dopytać co to za „akcja wymiany drzwi”. Usłyszawszy, że spółdzielnia nie prowadzi żadnej akcji i jest to już drugi podyktowany niepokojem telefon od lokatora – odetchnęła. Nie dała się zmanipulować.

Z ulotek, które pojawiły się na klatkach schodowych sądeckich osiedli można wnioskować, że „akcja” wymiany drzwi jest prowadzona na niemałą skalę. Na kartkach pozostawionych na sądeckim osiedlu Sucharskiego napisano: „Uwaga lokatorzy. W dniu dzisiejszym na terenie osiedla, w związku z modernizacją i pracami remontowymi odbyły się zapisy na wymianę drzwi wejściowych do mieszkań. Usługa dotyczy demontażu i  montażu ościeżnicy, progów, oraz wszelkich innych akcesoriów do drzwi. Autoryzowany montaż jest refundowany. Refundacja z ramienia wykonawcy. Istnieje również możliwość dopasowania drzwi do istniejącej ościeżnicy. Jest to specjalna usługa prowadzona w formie zbiorowej. Lokatorzy ponoszą koszty wyłącznie za skrzydło drzwiowe po cenach hurtowych. Drzwi polskiego producenta. Różne wzory kolory. Zamek Gerda. Możliwość spłaty ratalnej”.

Zadzwoniliśmy na podany na ulotce numer telefonu i zadaliśmy to samo pytanie, które zadała nasza Czytelniczka: o nazwę firmy, która prowadzi „akcję wymiany drzwi”. My również nie zrozumieliśmy co powiedział człowiek odpowiadający na to pytanie. Mówił bardzo niewyraźnie. Spytaliśmy też, czy akcja prowadzona jest we współpracy ze spółdzielnią. „Nie” – Tym razem odpowiedź była wyraźna. Spytaliśmy też jakie i od kogo pismo ma dostać kobieta, która nie zgodziła się zapisać na wymianę?

Nic o tym nie wiem – oświadczył mężczyzna.

To nie pierwsza i pewnie nie ostatnia próba „hurtowego” werbowania klientów na usługę wymiany drzwi pełna niedopowiedzeń i niejasności. Jak się okazało, podobne sytuacje miały miejsce w różnych zakątkach Polski.  Niemal identyczne ogłoszenia pojawiły się niedawno w Bydgoszczy, a mieszkańcy z rozbawieniem komentowali zamieszczoną na nich wzmiankę: „refundacja z ramienia inwestora”. To dopiero okazja!

W czerwcu tego roku werbowano klientów (głównie seniorów) do wymiany drzwi w podwarszawskim Legionowie. Jedna z pań która dała się namówić relacjonuje: „Mężczyzna, który zaoferował wymianę drzwi, zapewniał, że jego firma działa w porozumieniu ze spółdzielnią i że jak będą wymieniać rury na klatce, to drzwi już u mnie się nie da wymienić, a mam stare. Pan od drzwi zapewniał, że drzwi będą solidne, wymiana potrwa niedługo i będzie fachowo zrobiona, a przy tym to super-oferta, tylko 1800 zł. Wyjął umowę i spisaliśmy ją. Drugi od ręki przyniósł drzwi i je wstawiał. Jak już wstawił, to pan z którym siedziałam w pokoju przymknął drzwi do pokoju i „w tajemnicy” przed tamtym powiedział, że trzeba dopłacić do tych drzwi 2200 zł, bo musieli zastosować dodatkowe podkładki. Przestraszyłam się. Chyba w obawie przed nimi wyjęłam dodatkową kwotę, choć nie uważałam, że drzwi są warte aż 4 tys. zł. Potem się okazało, że żadnych dodatkowych podkładek nie było. Jak się później okazało, drzwi, które sprzedano mieszkance Legionowa warte są około 500 zł. Po monterach natomiast ślad się urwał. Nie zostawili ani kopii umowy ani faktury.

Czy należy korzystać z usług firmy, takiej, która wstydzi się napisać kim/czym jest? Spółką, jednoosobową działalnością gospodarczą? Gdzie się mieści, jaką ma pełną ofertę, gdzie się z tą ofertą zapoznać? Montaż autoryzowany. Nie wiadomo jednak kim jest ten autorytet lub autor. Refundowany – przez samego wykonawcę, czyli rabat? Przecena? Takie hasła są atrakcyjne, tylko trzeba się zastanowić, skąd ten rabat – dlaczego od razu nie można podać właściwej ceny?” – takimi pytaniami skomentowano praktykę werbowania klientów na zbiorową wymianę drzwi w Federacji Konsumentów.

źródła: własne; tustolica.pl, Federacja Konsumentów

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama