Newag wjeżdża na włoskie tory

Newag wjeżdża na włoskie tory

Rozmowa ze Zbigniewem Konieczkiem, prezesem Newag S.A.

– Do nagród i wyróżnień, po latach sukcesów, podchodzi Pan już chyba z dystansem i bez emocji? Właśnie został Pan laureatem konkursu Polskie Nagrody Kolejowe 2019 w kategorii Biznes…

– I bardzo się z tego cieszę. Chyba każdy w jakimś stopniu lubi, kiedy go chwalą. Szczególnie, kiedy jest wyróżniany w czasach dużej konkurencyjności, ekonomicznego i technologicznego wyścigu.

– To zacytujmy zdanie z uzasadnienia dla nagrody: „Kapituła doceniła osiągnięcia i znakomite wyniki w prowadzonej działalności na rynku kolejowym”.

– Nie wypada mi komentować komentarza do uzasadnienia nagrody, bo zrobiła to już kapituła konkursu i nie będę z nią polemizował. Chętnie jednak skomentuję coś innego. Warto podkreślić, że jest to pierwsza edycja Polskich Nagród Kolejowych i to jest – moim zdaniem – ważne: być zauważonym jako pierwszy. Rangę nagrody podnosi również fakt, iż jest to pierwsza w historii wspólna inicjatywa całego środowiska: Urzędu Transportu Kolejowego, Polskich Kolei Państwowych, Polskich Linii Kolejowych, Związku Pracodawców Railway Business Forum, Izby Gospodarczej Transportu Lądowego, a wszystko pod patronatem ministra infrastruktury. A wracając jeszcze do pierwszego pytania – trudno mówić o dystansie i braku emocji, kiedy właśnie takie gremium wskazało naszą firmę jako najlepszą.

– Ale nagrodzony został Zbigniew Konieczek.

– Zbigniew Konieczek reprezentuje firmę, którą na co dzień zarządza, ale nie ma takiej mocy, by samemu zdobywać krajowe wyróżnienia. Sukces Newagu to praca zbiorowa i gra drużynowa. A ta drużyna to 1600 pracowników na przeróżnych odcinkach, składających się na końcowy sukces. To właśnie ponad półtora tysiąca ludzi, w tym oczywiście kadra zarządzająca, swoją codzienną mozolną pracą – powiedziałbym nawet organiczną – budują sukces firmy. Nie tylko na krajowym rynku zresztą.

– Z kładki sądeckiego dworca kolejowego można oglądać pojazdy, nazywane potocznie przez podróżnych pociągami, jakby czekające na sygnał wyjazdu do Włoch.

– Cztery dni po uroczystej gali wspomnianej nagrody, otrzymaliśmy informację, że nasz Elektryczny Zespół Trakcyjny IMPULS 2 został dopuszczony do eksploatacji na wszystkich zelektryfikowanych liniach we Włoszech.

– To istotna wiadomość?

– Dla tego kierunku naszego rozwoju fundamentalna. Mówiąc prościej, zezwolenie to otwiera przed nami włoskie tory. Łącznie wyprodukujemy i dostarczymy dla regionu Bari jedenaście pojazdów tego typu. Powiem więcej – z jeszcze jednego powodu jest to bardzo istotna wiadomość. Trójczłonowy pojazd Impuls 2 36Web, jest pierwszym polskim Elektrycznym Zespołem Trakcyjnym, który otrzymał zezwolenie na dopuszczenie do eksploatacji na terenie Europy Zachodniej.

– Kolejny tytuł w mediach będzie brzmiał „Pociągi Newagu podobijają Europę”?

– Spokojnie! Przecież przed chwilą powiedziałem, że swój sukces budujemy codzienną, mozolną i organiczną pracą. Idziemy do przodu krok po kroku. Gdyby jakiś menedżer po cząstkowym sukcesie zamiast jeszcze mocniej skoncentrować się na pracy, odtrąbił w mediach, że podbija Europę, to pewnie mógłby się powoli zacząć pakować. Bądźmy realistami – cieszymy się z tych sukcesów, gala się skończyła, jupitery zgasły, trzeba wrócić do pracy.

Reklama