– Byłoby fantastycznie, gdyby stworzyć pewną konkurencję, czy alternatywę dla słynnego Turnieju Czterech Skoczni, na przykład Zakopane, Wisła, Szczyrk i Krynica, albo któreś ze słowackich miast – mówi burmistrz Dariusz Reśko.
Skocznia narciarska istniała w Krynicy przed II wojną światową, ale burmistrz Reśko nie ukrywa, że w jakiejś perspektywie taki obiekt wróci pod Górę Parkową. Kiedy takie wydarzenie możemy wpisać w kalendarz imprez sportowych?
– Spodziewam się, że 15-20 lat to chyba byłoby realne. Pada sakramentalne pytanie, kto utrzyma skocznię. Takie obiekty z definicji są nierentowne. Czy Centralny Ośrodek Sportu, czyli finansowanie rządowe, wojewódzkie, czy gmina, której na pewno nie byłoby na to stać.
Cały wywiad z burmistrzem Dariuszem Reśko w czwartkowym wydaniu „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”.
Zdjęcia archiwalne: krynica24.pl