Na sądeckich stacjach ponad 7,50 zł za litr ropy, a będzie jeszcze drożej

Na sądeckich stacjach ponad 7,50 zł za litr ropy, a będzie jeszcze drożej

stacje paliw, Sądecczyzna

Z dniem wybuchu wojny w Ukrainie ceny paliw poszły w górę. O ile te z 24 i 25 lutego wynikały głównie z marży narzucanej przez właścicieli stacji paliw, o tyle teraz nie ma się co łudzić – do drogiego tankowania trzeba się przyzwyczaić. Eksperci prognozują, iż w ciągu najbliższych dni w Polsce za litr ropy zapłacimy 8 złotych. Ceny mogą zmieniać się nawet kilka razy w ciągu dnia.

24 lutego, w dniu agresji Rosji na Ukrainę, ceny paliw w niektórych częściach Polski sięgały nawet 9,99 zł za litr ropy czy benzyny, a na Sądecczyźnie – 6,99 zł. Wówczas szef PKN Orlen Daniel Obajtek krytykował stacje paliw, które korzystając na ludzkim strachu, manipulowały cenami i sztucznie je zawyżały. Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole, a ze stacjami, które w sposób rażący zarabiały na panice społeczeństwa, a w jakiś sposób współpracowały z Orlenem, rozwiązano umowę na dostawę paliw. Tak przynajmniej informował prezes Orlenu. Teraz ceny paliw rosną i na obecną chwilę nie ma nadziei na zmianę. Na sądeckich stacjach ceny za litr ropy sięgają 7.50 zł, a w niektórych miejscach nawet 7,86 zł. A będzie jeszcze drożej.

W poniedziałek (7 marca) za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić ponad 139 dolarów. Jak podaje branżowy dziennik „Financial Times”, wzrost o prawie 20 procent powyżej notowań z piątku, to najwyższy poziom od czasu kryzysu finansowego z 2008 r. Ma to być m.in. reakcja na ostanie doniesienia płynące z Białego Domu ws. potencjalnego zakazu importu ropy z Rosji do Europy i Stanów Zjednoczonych.

Jeszcze drożej

– Izba rozważa wprowadzenie silnych przepisów prawnych, które doprowadzą do jeszcze dalszej izolacji Rosji od globalnej gospodarki(…). Nasza ustawa zakaże importu produktów naftowych oraz energetycznych na terytorium USA, uchyli normalne stosunki handlowe między Rosją a Białorusią oraz będzie pierwszym krokiem ku odmówieniu Rosji bycia członkiem Światowej Organizacji Handlu — poinformowała w poniedziałek przewodnicząca Izby Reprezentantów Kongresu USA Nancy Pelosi.

W najbliższym czasie ceny paliw będą coraz wyższe. Eksperci przewidują, że w ciągu kilku dni cena ropy może sięgnąć 8 złotych. Na tym jednak nie koniec. Ropa drożeje, dodatkowo złoty osłabia się w relacji do dolara. Jak tłumaczyła Urszula Cieślak z branżowego BM Reflex w rozmowie z Business Insiderem, wahania są tak duże, że nawet tego samego dnia jadąc do pracy możemy widzieć na stacjach zupełnie inne stawki niż te, które zobaczymy wracając wieczorem do domu.– I to nie będą małe różnice, ale sięgające 20-40 gr lub więcej — stwierdziła.

Fot. Iwona Kamieńska 

 

Reklama