Na kłopoty Poczkajski

Na kłopoty Poczkajski

Derby regionu zawsze są emocjonujące. Tak było i tym razem, choć przewagę miał Sokół, ale mimo to przegrał. Gospodarzy pogrążył Poczkajski, zdobywca dwóch goli.

Puchar Polski – Podokręg OZPN Nowy Sącz
Sokół Stary Sącz – Poprad Rytro 1:2 (1:0)
1:0 Kozłowski 14, 1:1 Poczkajski 64, 1:2 Poczkajski 90.
Sędziował: Dawid Mituś.
Sokół: Fałowski: Rusin, Obrzut, Wojtas, Matjaszek, Tokarczyk, Stępka, Kozłowski, Wójcik, Kaletka, Owsianka.
Poprad: Tomasik: Dzięciołowski, Fiedor, Pawlik, Kiebzak (46 Nowakowski), Kołbon, Izworski, Duda (46 Oleksy), Kopeć (46 Poczkajski), Nika, Janik (30 Filip).

Pierwsza połowa należała do zespołu ze Starego Sącza. Piłkarze Sokoła grali szybko i z pomysłem. Efektem tego był gol. W 14 minucie Kozłowski wykorzystał dośrodkowanie i uderzeniem głową skierował piłkę do siatki rywali. Chwilę później powinien paść kolejny gol. Po 20 minucie winno być 3:0 dla starosądeczan, ale brakowało precyzji przy strzałach, nawet w najbardziej dogodnych sytuacjach. Kiedy nad boiskiem przeszła ulewa gra stała się bardzo przypadkowa. Prym wiedli gospodarze, ale opanowanie piłki na śliskiej murawie było bardzo trudne.
Po przerwie w zespole gości doszło do kilku zmian, które okazały się bardzo znamienne i skuteczne. Młodych zawodników zastąpili doświadczeni piłkarze, którzy nadawali ton grze. Starosądeczanie starali się podwyższyć wynik, ale ich akcje były mało skuteczne. Im dłużej trwał mecz, tym coraz groźniej atakowali rywale. W 64 minucie Oleksy podał piłkę do Poczkajskiego, a ten minął obrońcę i mając przed sobą tylko bramkarza Sokoła okazji nie zmarnował. Kiedy wydawało się, że mecz w regulaminowym czasie zakończy się remisem, znów para Oleksy – Poczkajski dała znać o sobie. Pierwszy z nich podał piłkę na tzw. długi słupek, a Poczkajski mocnym strzałem pokonał Tomasika ustalając wynik meczu.
W Pucharze Polski nadal gra Poprad Rytro, a w Starym Sączu mogą tylko żałować niewykorzystanych okazji do zwycięstwa.

Reklama