Rozmowa z Moniką Zuchniak-Pazdan, ambasador RP w Tiranie

– Polacy ciągle mało wiedzą o Albanii. W czasach słusznie minionych jeździło się na Bałkany, do ówczesnej Jugosławii, ale o Albanii nie wiedziało się prawie nic.

– Rzeczywiście Albania nie była częścią tzw. Jugi i bardzo skutecznie została zamknięta oraz przemieniona w więzienie przez komunistycznego dyktatora Envera Hodży. Być może dlatego nic do nas nie docierało z tego zakątka świata, z kraju, który nadal jest pełen kontrastów i paradoksów. Ale coraz więcej Polaków daje się przekonać, że warto tu zawitać. W zeszłym roku mieliśmy rekordową liczbę prawie 200 tys. obywateli polskich, którzy ten kraj odwiedzili.

– Im więcej Polaków w Albanii, tym więcej pracy dla Pani i polskiej ambasady?

– Może nie tyle dla mnie, co dla mojego zespołu i pana konsula, bo to on zajmuje się polskimi obywatelami. Ale od tego jesteśmy. Konstytucja daje obywatelowi polskiemu prawo do opieki ze strony państwa nawet poza granicami kraju.

– Dwa lata po objęciu przez Panią placówki w Tiranie Albania ciągle jeszcze czymś Panią zaskakuje? (…)