Mobbing i naruszanie nietykalności? W sądeckiej szkole trwa mocny spór na linii dyrektor – pracownik

Mobbing i naruszanie nietykalności? W sądeckiej szkole trwa mocny spór na linii dyrektor – pracownik

Nowy Sącz

Przekroczenie kompetencji służbowych pani dyrektor Zespołu Szkół nr 5 Specjalnych w Nowym Sączu, mobbing, uporczywe nękanie, straszenie zwolnieniem dyscyplinarnym, niewypłacanie wynagrodzenia w wyznaczonym terminie i naruszenie nietykalności cielesnej. Oto lista zarzutów, które płyną z ust pani Joanny Obrzut, która przez 15 lat pracowała w Zespole Szkół nr 5 Specjalnych. Dyrektor Jolanta Dudczyk nie zgadza się z treścią skarg i zarzuty odpiera.

Pani Joanna Obrzut w rozmowie z naszą redakcją przedstawia swoją narrację wydarzeń. Ukazuje kulisy, jej zdaniem niedopuszczalnych zachowań pani dyrektor Jolanty Dudczyk. Wyraża wprost, że względem jej osoby stosowano wielomiesięczny mobbing. W dniu, w którym dyrektor Jolanta Dudczyk zwalniała Joannę Obrzut, do placówki wezwano policję oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.

– Tego dnia stawiłam się do pracy na godzinę 6:00. Pani dyrektor nakazała mi niezwłoczne naliczenie wynagrodzeń dla nauczycieli. Wykonałam te zadania do godziny 11:30. Pani dyrektor była tego dnia bardzo zdenerwowana i rozkojarzona. W pewnym momencie podeszła do mojej szafy, wyciągnęła moje dokumenty. Zarzuciła mi niewypłacanie datku za wychowawstwo nauczycielowi a sama (na dyspozycji do wypłaty) nie ujęła tego nauczyciela. Zleciła też wycofanie zatwierdzonej listy do wypłaty z umowy zlecenie z powodu stwierdzonego przez nią błędu, po czym okazało się, że lista obliczona była poprawnie, co potwierdził swoim podpisem sekretarz szkoły – rozpoczyna relację pani Joanna Obrzut, pracująca w szkole jako specjalista ds. kadr i płac.

– Po godzinie 12:00 pani Dyrektor wezwała mnie do gabinetu. Tam wręczyła mi wypowiedzenie. Uczyniła to przy otwartych drzwiach, gdzie w sąsiedztwie znajduje się sekretariat. Były tam obecne osoby postronne, co stanowi naruszenie przepisów. Dyrektor odczytała mi treść wypowiedzenia i podniesionym głosem napomniała, abym wypowiedzenie podpisała – dodaje pani Joanna.

Z narracji pracowniczki słyszymy, że chwilę później zabroniono jej dostępu do biurka, gdzie znajdowały się dokumenty, komputer oraz rzeczy osobiste.

– Nie mogąc dalej pracować zaczęłam zabierać moje osobiste rzeczy oraz poczynione notatki, pisane odręcznie. Podeszłam do moje szafy, gdzie znajdowały się dokumenty służbowe, a także moje osobiste notatki pisane odręcznie. W tym momencie pani dyrektor podbiegła do mnie, chwyciła za oba nadgarstki i odciągnęła mnie od szafy, wykrzykując, że niszczę dokumenty. Spowodowała to naruszenie mojej nietykalności cielesnej w postaci zadrapań i zaczerwienienia obu nadgarstków. Zgłosiłam obecnym w pomieszczeniu osobom, że mam ból i pieczenie w klatce piersiowej, poprosiłam o wezwanie karetki. Nikt łącznie z panią dyrektor nie udzielił mi pierwszej pomocy przedmedycznej ani nie powiadomił pogotowia ratunkowego. W tym momencie wszedł do pomieszczenia mój mąż, po którego wcześniej zadzwoniłam. Wezwał karetkę i policję w związku z naruszeniem nietykalności. Na widok mojego męża, pani dyrektor mocno się zdenerwowała, ponieważ wszedł w momencie kiedy odpychała mnie od szafy, trzymała za ręce i dociska w kąt. Zareagowała mocnym wzburzeniem, wypraszając mojego męża z pokoju, jako osobę postronną. Jednocześnie pani dyrektor poleciła głównej księgowej, aby zadzwoniła po policję i karetkę. Pani dyrektor pod wpływem silnego wzburzenia zaczęła krzyczeć. Całej sytuacji przysłuchiwali się niepełnosprawni uczniowie, rodzice, pozostali pracownicy administracji oraz nauczyciele zgromadzeni na korytarzu – relacjonuje Joanna Obrzut.

Nasza rozmówczyni przyznaje, że od chwili otrzymania wypowiedzenia umowy nie miała możliwości dokończenia pracy, przekazania dokumentacji kadrowo-płacowej, zabezpieczenia akt osobowych pracowników oraz pozbierania swoich prywatnych rzeczy. Wedle relacji pani Joanny, jej prywatne rzeczy do dziś znajdują się w szkole.

– W Zespole Szkół nr 5 Specjalnych pracowałam przez 15 lat. Przeszłam wiele kontroli, nigdy nie było żadnych zastrzeżeń. Przez okres tych lat tylko przez trzy dni miałam absencję chorobową. Byłam zaangażowana w pracę, cieszyłam się szacunkiem współpracowników i nauczycieli. Dyrektor Jolanta Dudczyk, po objęciu funkcji we wrześniu zeszłego roku, od pierwszego dnia dawała mi wiele niepokojących odczuć. Straszyła mnie zwolnieniem dyscyplinarnym, choć nigdy nie zostałam ukarana karą upomnienia ani nagany. 12 września tego roku, pod moją nieobecność, przeszukała moje pomieszczenie służbowe, zabierając z niego dokumenty kadrowe osób, które przebywają na długotrwałym zwolnieniu chorobowym. Szantażowała mnie. Do dnia dzisiejszego nie dokonała mojej obowiązkowej oceny pracownika samorządowego, więc w mojej ocenie nie ma podstaw do wypowiedzenia umowy o pracę. W moich aktach osobowych znajdują się moje poprzednie oceny, sporządzone przez poprzedniego dyrektora i są one na bardzo dobrym poziomie. Te zdarzenia, które opisuję to tylko jeden dzień, kulisy zwolnienia. Mobbing względem mojej i innych osób trwał praktycznie rok – dodaje nasza rozmówczyni.

Temat jest wielowątkowy a złe zachowanie miało dotyczyć także innych pracowników, gdzie w przeszłości zachodziła konieczność wezwania do szkoły Zespołu Ratownictwa Medycznego. Sprawą zajmują się teraz odpowiednie instytucje – w tym sąd pracy. Do dnia dzisiejszego nie ma też żadnej reakcji ze strony Urzędu Miasta, któremu szkoła podlega.

Wsłuchujemy się w głos pani dyrektor
Dyrektor Jolanta Dudczyk nie zgadza się z przedstawianymi zarzutami. – Nie mogę zgodzić się z treścią skarg i informacji, które są państwu przekazane, ponieważ są one niezgodne ze stanem faktycznym i prawnym. Natomiast zapewniam, że działania podejmowane przeze mnie były i są zgodne z przepisami prawa. Jakiekolwiek pomówienia niezgodne z prawdą naruszają moje dobra osobiste – przekazała naszej redakcji dyrektor Zespołu Szkół nr 5 Specjalnych w Nowym Sączu. Sprawę badają służby i odpowiednie instytucje.

Czytaj także: Oficjalnie: Tomasz Bałdys nowym prezesem i dyrektorem sportowym Sandecji

Reklama