Młody Kryniczanin bohaterem Cracovii – zwycięstwo „Pasów” po dwóch dogrywkach!

Młody Kryniczanin bohaterem Cracovii – zwycięstwo „Pasów” po dwóch dogrywkach!

Tak szalonego przebiegu ostatniego meczu półfinałowego w Polskiej Hokej Lidze, jak ten pomiędzy Comarch Cracovią, a Tauron GKS-em Katowice, nie było jeszcze nigdy. Remis w regulaminowym czasie gry, masa zmarnowanych okazji do rozstrzygnięcia wyniku w przewadze, dwie dogrywki i ponad 90 minut gry. Wreszcie bramkę na wagę awansu do finału dla „Pasów” zdobywa 19-letni Kryniczanin, Paweł Zygmunt; mało tego, krakowski zespół grał wówczas w osłabieniu.

 

Sam zainteresowany nie spodziewał się takiego obrotu spraw: – Szkoda, że nie wykorzystaliśmy dwóch przewag pięciu na trzech, zwłaszcza, że rzadko się zdarza mieć ich aż tyle. Nie ma co tu kryć, bramka zdobyta w osłabieniu cieszy. Było troszeczkę szczęścia przy tej okazji. Mógł o tym też zadecydować moment dekoncentracji w drużynie z Katowic. 

 

Jeśli imię i nazwisko coś Wam mówi, to nie jest kwestią przypadku. „Zigi” bowiem jest synem czterokrotnego Olimpijczyka, panczenisty Pawła Zygmunta i Katarzyny, znanej w środowisku hokejowym głównie z roli arbitra spotkań tej dyscypliny – Dużo czasu spędziłem pracując z tatą nad różnymi aspektami, przede wszystkim nad jazdą na łyżwach. Otrzymałem też sporo wsparcia od dziadka i kolejnych trenerów. Ważne jest, żeby do 5 procent talentu, dołożyć 95 pracy.

 

Dziś „Pasy” być może poznają swoich rywali w finale najwyższej klasy rozgrywek hokeja w naszym kraju. Będzie to Podhale Nowy Targ lub GKS Tychy. Paweł z dużym spokojem ocenia sytuację w tej rywalizacji. – Jest to bardzo wyrównana para półfinałowa. W rywalizacji jest obecnie 3-2 dla Podhala, ale różnie sytuacja może się potoczyć. Nowotarżanie są bliżej celu, do tego grają u siebie, więc wszystko jest w ich rękach.

 

Młody Kryniczanin do Cracovii został wypożyczony z zespołu z rodzinnego miasta, KTH. Czy dobre występy dla „Pasów” pozwolą zadomowić się mu na dłużej w Polskiej Hokej Lidze? Sam zainteresowany nie mówi nie – Myślę, że na pewno znajdzie się więcej szans na występy, staram się pokazywać jak najlepiej ze swoimi umiejętnościami gry w hokeja.

 

Fot. prywatne archiwum Pawła Zygmunta

Reklama