Minimalna wygrana Sandecji

Minimalna wygrana Sandecji

Wygrana „Biało-czarnych” po niezbyt ciekawym meczu. Zespół pod wodzą Tomasza Kafarskiego mierzył się tym razem z suwalskimi Wigrami. Prawdziwych emocji trzeba było czekać do 70 minuty, kiedy oba zespoły ruszyły do ataku, a ostatecznie gol Mateusza Klichowicza dał trzy punkty ekipie z Kilińskiego 47.

W składzie Sandecji ponownie doszło do kilku roszad. Swoją szansę od pierwszych minut dostał wracający po kontuzji, Dawid Szufryn, któremu tym razem w defensywie miał pomagać Tadeusz Socha. Między słupki powrócił Daniel Bielica. W meczowej „dwudziestce” nie znalazł się Marcin Flis, który przed tygodniem w Mielcu doznał kontuzji. Trzech zmian w składzie swojej ekipy dokonał też Paweł Cretti; zdecydował się postawić na Abdoulaye Diallo, Adriana Karankiewicza i Michała Żebrakowskiego. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Sebastiana Krasnego minutą ciszy uczczono zmarłego nagle kibica klubu z Nowego Sącza, Jarosława Dzięciołowskiego.

Pierwsze minuty, choć niezwykle chaotyczne, to należały do zawodników z Nowego Sącza. Ponad 200 sekund po gwizdku zaczynającym mecz szczęścia spróbował Małkowski, ale jego próba zakończyła się lotem futbolówki kilkadziesiąt centymetrów nad poprzeczką. „Biało-czarnych” w tym okresie spotkania cechowała dobra kontrola nad potencjalnymi atakami rywali w środku pola i wielokrotne próby dośrodkowań z obu skrzydeł. W tym czasie sympatycy „Biało-czarnych” z sektora F z dużym zaangażowaniem wołali: „Tylko zwycięstwo, Sandecjo, tylko zwycięstwo!”

Z biegiem czasu gra obu po obu stronach była podręcznikowym przykładem jak umiejętnie przejmować futbolówkę w środkowej strefie boiska, nie przynosząc tym samym oczekiwanego efektu. Osoby z sektora B zdecydowanie więcej radości mieli z rozdawanej przez hostessy kawy i herbaty, niż z wydarzeń na placu gry. Aż szkoda, że na trybunach nie było Josepa Guardioli, lub Erika ten Haga, bo spokojnie mogliby sporządzić notatki dotyczące zabezpieczenia środka pola bez większego wysiłku. Najgroźniejszą akcje pod koniec pierwszej połowy mieli suwalczanie; na ich nieszczęście próbę Żebrakowskiego z 12. metra zablokował Szufryn. W 36 minucie zaś minimalnie zza 20. metra pomylił się Kun. Był również moment, kiedy Bielica musiał pokazać się z dobrej strony po główce Diallo z okolic pola bramkowego. W doliczonym czasie pierwszej połowy piłkę do siatki umieścił Socha, ale arbiter uznał, że gracz z numerem 21 był na spalonym.

W drugiej połowie działo się mniej więcej tyle, co w pierwszej, czyli okazji było jak na lekarstwo. Dopiero w 52 minucie strzałem zza pola karnego wynik próbował zmienić Klichowicz. Jak się okazało, zgodnie z niepisaną tradycją tego meczu, był on niecelny. Po chwili ponownie spudłował, ale tym razem miał nieco trudniejszą pozycję, bo był to bardzo ostrzy kąt na 4. metrze od bramki strzeżonej przez Kąkolewskiego. Nie ma jednak co kryć, że były to akcje z gatunku „wyjątek potwierdzający regułę” o poziomie tego, bądź co bądź, pojedynku. Autorem pierwszego celnego strzału „Biało-czarnych” był, jakżeby inaczej, Klichowicz, który zmusił do interwencji Kąkolewskiego „petardą” z prawej strony pola karnego.

Sygnałem do ataku dla ekipy z Suwałk była próba Łapińskiego z 73 minuty, kiedy po uderzeniu piłki w okno zmusił do interwencji Bielicę. Po chwili przez całe boisko poszedł jednak zabójczy kontratak „Biało-czarnych” w którym Klichowicz popędził z futbolówką przez 40 metrów, po czym na raty pokonał Kąkolewskiego i dał prowadzenie gospodarzom. Radość sympatyków z sektorów C i F była nie do opisania. Wyrównania szukał później między innymi Huertas; Hiszpan pomylił się o centymetry strzelając z 19. metra. Zadanie było dla gości znacznie trudniejsze, ponieważ pod koniec zmuszeni byli grać w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce dla Sosnowskiego. Ostatecznie podopieczni Tomasza Kafarskiego przełamali złą passę meczów bez zwycięstwa.

Sandecja Nowy Sącz – Wigry Suwałki 1-0 (0-0)

Bramki: Mateusz Klichowicz 74′

Żółte kartki: Maciej Małkowski, Michal Piter-Bučko – Abdoullaye Diallo, Kamil Sabiłło, Łukasz Sosnowski 2x.

Czerwona kartka: Łukasz Sosnowski (79′, za dwie żółte).

Sandecja: Daniel Bielica – Michal Piter-Bučko, Dawid Szufryn, Tadeusz Socha – Dominik Kun, Radosław Kanach, Thiago (90+3′ Grzegorz Baran), Miłosz Kałahur – Maciej Małkowski (65′ Maciej Korzym), Kamil Ogorzały (46′ Mateusz Klichowicz), Damian Chmiel.

Wigry: Dominik Kąkolewski – Adrian Karankiewicz, Michał Król, Abdoulaye Diallo (46′ Dawid Sołdecki), Arkadiusz Najemski – Konrad Matuszewski, Joel Huertas (90′ Paweł Gierach), Łukasz Sosnowski, Robert Bartczak – Kamil Sabiłło (71′ Szymon Łapiński), Michał Żebrakowski.

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).

Widzów: 850

fot. Jerzy Cebula

Reklama