Miasto potrzebuje nowoczesnej architektury

Miasto potrzebuje nowoczesnej architektury

Janusz Komurkiewicz

Rozmowa z Januszem Komurkiewiczem, członkiem zarządu Fakro, prezesem Związku Polskie Okna i Drzwi

– Jesienią ubiegłego roku analitycy budowlani szacowali, że zostanie w Polsce oddana do użytku rekordowa od 43 lat ilość mieszkań. Polski boom mieszkaniowy wskazywał, że więcej budowano tylko w czasach Edwarda Gierka.

– Zaskakujące, ale peerelowski rekord w ilości oddanych do użytku mieszkań i domów ostatecznie nie został w 2021 roku pobity. Trochę to było zaskakujące, ale ja bym na ten wynik popatrzył nieco inaczej. Oceniając polskie budownictwo od II wojny światowej do teraz, faktycznie najwięcej mieszkań i domów wybudowano w 1979 r. i było ich 284 tysiące. W ubiegłym roku oddano użytkownikom 235 tysięcy nowych mieszkań i domów. Pamiętać jednak trzeba, jak wyglądały tamte gierkowskie mieszkania w blokach z wielkiej płyty, w większości bardzo małe, a średni metraż liczył 64 metry kwadratowe. W 2021 r. padł natomiast rekord oddanej w Polsce do użytku powierzchni mieszkalnej.

– Sytuacja w budownictwie mieszkaniowym przypominała nieco skoki narciarskie. Skoczek dynamicznie najechał na próg skoczni, świetnie się wybił, obiecująco szybował, a kiedy komentatorzy już widzieli nowy rekord skoczni, on nagle wylądował znacznie bliżej niż przewidywano.

– Zapowiadany rekord ilościowy nie padł, bowiem po modelowym pierwszym półroczu pojawiły się trudności w branży. Po pierwsze brakowało pewnych surowców do produkcji, a z drugiej strony ceny innych surowców rosły wręcz skokowo. Brakowało drewna, stali, szkła, komponentów do produkcji styropianu, płyt mdf, czyli rzeczy podstawowych do realizacji budów. Występujące już wcześniej problemy z pracownikami w drugim półroczu tylko się nasiliły. Dynamika wyraźnie wyhamowała i rekord nie padł.

– Ubiegłoroczny wynik branży budowlanej ma szansę zostać pobity w 2022 roku? (…)

Całą rozmowę przeczytasz w DTS:

Reklama