Mateusz Damięcki w Nowym Sączu stracił… głos

Mateusz Damięcki w Nowym Sączu stracił… głos

Jesienny Festiwal Teatralny powoli dobiega końca. Gościem wczorajszych, jedynych z ostatnich w tym roku rozmów kameralnych towarzyszących festiwalowi był Mateusz Damięcki, który w Nowym Sączu po raz pierwszy w swojej karierze aktorskiej… stracił głos. Dzięki pomocy medycznej udało się na szczęście przywrócić głos aktorowi. Mógł dzięki temu zagrać spektakl i spotkać się z sądeczanami.

-Przyznam szczerze, że po raz pierwszy w życiu mi się coś takiego zdarzyło. Kiedy się obudziłem i otworzyłem sam do siebie buzię, ponieważ nie było mojej żony i syna okazało się, że nie mam sobie nic do powiedzenia. Trochę się przestraszyłem, bo przez dwadzieścia siedem lat niczego podobnego nie doświadczyłem – opowiadał Mateusz Damięcki

Podczas spotkania rozmawiano o pierwszych krokach na scenie teatralnej, o korzeniach, aktorskich tradycjach Damięckich, podróżach i wreszcie o rodzinie, do której w 26 stycznie tego roku dołączył syn Mateusza Damięckiego – Franciszek.

Zawsze mnie to dziwi, że ludzie mówią „zobacz jakie moje dziecko jest piękne” i myślą, że ich dziecko jest najpiękniejsze. Oni się tak mylą, bo przecież to moje jest najpiękniejsze. I uważam, że mój syn w życiu może robić wszystko, byleby został dobrym aktorem – mówił pół żartem, pół serio szczęśliwy tata.

Ośmiomiesięczny Franek od najmłodszych lat spędza sporo czasu w teatrach, podróżując i towarzysząc rodzicom w pracy zawodowej związanej z sztuką.

 

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama