Mamy swojego piłkarza w liderze 1. ligi. Znów zdobył gola! Chwali go wujek

Mamy swojego piłkarza w liderze 1. ligi. Znów zdobył gola! Chwali go wujek

Mowa o Miłoszu Szczepańskim, bracie Sebastiana, gracza Sandecji oraz bratanku Tomasza, do niedawna trenera Barciczanki Barcice. Zawodnik zdobył ostatnio bramkę w wygranym przez jego zespół meczu 19. kolejki Fortuna 1 Ligi z GKS-em Jastrzębie 1962 (5:1).

20-pomocnik w bieżącym sezonie pokazuje się z naprawdę świetnej strony. Młodzian jest pewnym punktem Rakowa Częstochowa (zagrał w szesnastu meczach ligowych, w tym w piętnastu od pierwszej minuty i strzelił 4 gole – przyp. red.) i wraz ze swoimi kolegami jest zdecydowanym liderem Fortuna 1 Ligi. Raków zgromadził dotąd 42 punkty i o osiem wyprzedza drugi ŁKS Łódź, a o jedenaście trzecią Sandecję Nowy Sącz.

Miłosz Szczepański do Rakowa trafił z Legii Warszawa na początku tego roku. W Warszawie nie miał większych szans na grę w pierwszej drużynie, więc występował w trzecioligowych rezerwach „Wojskowych”, w których uzbierał 14 występów i zdobył 2 gole. Jesienią był w kadrze pierwszej drużyny, ale rozegrał jedynie kilkanaście minut w meczu 1/8 finału Pucharu Polski przeciwko Ruchowi Zdzieszowice.

Czytaj również: Piłka nożna. Startuje Liga Zimowa 2018/2019. Co to za rozgrywki?

W Częstochowie wyraźnie odżył, pokazuje, że stać go na grę w piłkę na wysokim poziomie. Ufa mu trener Marek Papszun.

Co na to wujek zawodnika Tomasz Szczepański?

Miłosz posiada nieprzeciętne umiejętności. Przykładowo na poziomie młodzieżowym wyprzedzał innych graczy o kilka lat – mówi w rozmowie z Dobrym Tygodnikiem Sądeckim.

Mogę powiedzieć, że był takim moim koszmarem. Ja byłem trenerem w Sandecji, Miłosz grał w Dunajcu. Napsuł nam sporo krwi – uśmiecha się Pan Tomasz.

To chłopak, który jest rozsądnie prowadzony. Raków, gdzie występuje, to nie jest jakaś przypadkowa drużyna – podsumowuje Szczepański.

Odwiedź konto autora na Twitterze!

Źródło: własne.

Fot. Raków Częstochowa

Reklama