Łososina Dolna. Nową radną Bożena Baran: chcę się przekonać, że praca w radzie gminy to samorząd, a nie polityka

Łososina Dolna. Nową radną Bożena Baran: chcę się przekonać, że praca w radzie gminy to samorząd, a nie polityka

Nową radną gminy Łososina Dolna została Bożena Baran z miejscowości Tęgoborze – nasza redakcyjna koleżanka, wiceprezes Wydawnictwa ,,Dobre”, która trzyma w ryzach wszystkie finansowe i organizacyjne sprawy redakcji. O mandat walczyła z Teresą Bodziony, którą podczas głosowania zdeklasowała stosunkiem głosów 111 do 25. Wybory uzupełniające odbyły się w niedzielę – 13 sierpnia. Jak zaznacza radna, jest zaskoczona tym, że tyle osób poszło do wyborów, za co jest serdecznie wdzięczna. Tego, że pomiędzy nią, a kontrkandydatką będzie taka różnica głosów, zupełnie się nie spodziewała.

Bożena Baran od prawie 25 lat mieszka w miejscowości Tęgoborze. Z wykształcenia jest ekonomistką, doradcą finansowym, która nie boi się wyzwań. Ceni sobie aktywność fizyczną i wie, że przysłowie ,,w zdrowym ciele, zdrowy duch” nie jest wyłącznie pustym frazesem. Lubi jeździć na rowerze i biegać. Prywatnie jest mamą trzech córek: Mileny, Martyny i Angeliki oraz szczęśliwą żoną Krzysztofa. Jak zaznacza, rodzina jest dla niej bardzo ważna, wspiera ją w każdej podejmowanej decyzji. Również tej dotyczącej startowania w wyborach uzupełniających do łososińskiego samorządu.

– Kiedy pojawiła się u mnie myśl, aby kandydować, najpierw zapytałam męża co o tym myśli i czy się do tego nadaję. On odrzekł, że tak, ale chce żebym sama podjęła ostateczną decyzję. Równocześnie zapewnił, że będzie mnie wspierał. Ogromne wsparcie okazała mi także cała rodzina męża, za co serdecznie dziękuję – opowiada nowa radna gminy Łososiny Dolnej Bożena Baran.

Do końca kadencji obecnego samorządu pozostało niewiele, około pół roku. Przez ten czas radna chce wdrożyć się w pracę rady, poznać jej rytm i skupić się na najpilniejszych sprawach dotyczących rady gminy.

– Chcę przekonać się, że praca w radzie gminy, to po pierwsze samorząd, a nie polityka i z taką nadzieją w sercu podchodzę do tego zadania. Jestem typem osobowości łączącym cechy zawodnika i badacza czyli stawiam sobie cel, dzielę go na etapy, a później po kolei realizuję. Nie zrażam się niepowodzeniami i uważam, że sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu. Tak będzie i w tym przypadku. Zależy mi na dobrym rozwoju naszej gminy – dodaje radna.

Pomimo pięknej pogody, sezonu urlopowego do wyborów ruszyło około 150 osób z okręgu liczącego blisko 518 uprawnionych do głosowania i obejmującego obszar od ul. św. Floriana do granicy miejscowości w stronę Nowego Sącza. Ul. św. Floriana dzieli miejscowość na dwa okręgi wyborcze. W niedzielę odbyły się wybory uzupełniające w jednym z nich.

– Kompletnie się nie spodziewałam, że tyle osób zagłosuje i pójdzie do wyborów. To dla mnie ważne i wpajam od lat moim dzieciom, żeby zawsze szły głosować i same podejmowały decyzję, kto ma ich reprezentować, bo jeśli nie chodzi się głosować, nie można mieć potem pretensji, że ta, a nie inna osoba zasiada na danym stanowisku. Jeszcze bardziej zaskoczona byłam tym, ile osób na mnie oddało głos, za co pięknie dziękuję – podkreśla Bożena Baran.

Rzucił mandatem radnego

Bożena Baran objęła wakujący mandat po Jerzym Schneiderze. Oficjalnie 4 maja wygasł jego mandat. Mieszkaniec Tęgoborzy zrzekł się go po majowym posiedzeniu łososińskiego samorządu. Podczas obrad doszło do ostrej wymiany zdań. Punktem zapalnym była dyskusja dotycząca tego, czy gmina Łososina Dolna powinna budować ośrodek zdrowia, inwestując ponad 9,5 miliona złotych w sytuacji, gdy bardzo trudno znaleźć lekarza, który chciałby tam pracować? Po jej zakończeniu Jerzy Schneider złożył mandat radnego.  – To protest przeciwko zadłużaniu gminy przez wójta Andrzeja Romanka oraz wobec nieodpowiedzialności radnych, którzy zrezygnowali z udziału w tej ważnej sesji – tłumaczy radny

W rozmowie z redakcją dts24 Jerzy Schneider nie chciał komentować swojej decyzji o złożeniu mandatu radnego.

– Do tej decyzji doprowadził wieloletni proces w wyniku, którego powiedziałem: pass. Moi wyborcy znają okoliczności, a ja już nie chciałbym niektórych „brudów” wyciągać na zewnątrz – stwierdził w maju. O tym informowaliśmy w tekście: Łososina Dolna. Burza w samorządzie. Przewodniczący złożył mandat. Punktem zapalnym – ośrodek zdrowia

Wkrótce potem do naszej redakcji dotarły głosy, że nie o niegospodarność wójta, a o teczki tajnego agenta, które radny ma założone mogło chodzić. Są w zbiorach IPN.

– To jest jakaś obrzydliwość. Jeśli ktoś myśli, że moja rezygnacja jest związana z widniejącymi w IPN teczkami, ten jest w błędzie. Od 2020 roku toczy się postępowanie sądowe w tej sprawie. Dopiero po prawomocnym wyroku będę mógł z panem na ten temat porozmawiać. Powodem złożenia przeze mnie mandatu jest brak dalszego sensu mojej współpracy z częścią radnych i wójtem gminy Łososina Dolna – mówił w rozmowie z naszą redakcją Jerzy Schneider. Całość rozmowy w artykule: Łososina Dolna. Jerzy Schneider ma teczki tajnego agenta. „Powód rezygnacji był inny

Fot. Bożena Baran 

 

Reklama