Trwa dyskusja o likwidacji podstacji Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego w Piwnicznej-Zdroju oraz o utworzeniu 24-godzinnego dyżuru w podstacji w Rytrze. Z jednej strony słychać argumenty dotyczące ekonomii, z drugiej – przypomnienia, że życia ludzkiego nie da się wycenić. – Czy tutaj są gorsi ludzie, ulepieni z innej gliny? – pyta burmistrz uzdrowiska w rozmowie z naszą redakcją. Jednocześnie dodaje, że równie dobrze w Piwnicznej można przedłużyć pracę Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego Bożena Hudzik chce, by zamiast 12-godzinnej podstacji SPR w Piwnicznej-Zdroju utworzyć 24-godzinny dyżur karetek w podstacji w Rytrze.
– Podstacja w Piwnicznej-Zdroju funkcjonuje w godzinach 7 – 19, a podstacja w Rytrze – do godziny 23. To sprawia, że od godziny 23 do 7 rano mieszkańcy obu gmin nie mają żadnego zabezpieczenia na miejscu. Czas dojazdu karetki z Krynicy-Zdroju to ponad pół godziny, ze Starego Sącza karetka jedzie około 20 minut – wyjaśnia.
Szefowa pogotowia stwierdza, iż zasadnym jest stworzenie całodobowego dyżuru w Rytrze, aby zarówno mieszkańcy, jak i turyści byli chronieni przez całą dobę. Bożena Hudzik zaznacza, że właśnie to jest głównym celem stworzenia 24-godzinnej podstacji w Rytrze. Podaje również, iż w 2021 roku było 160 wyjazdów po godzinie 23 w rejonie podstacji w Rytrze i Piwnicznej.
Koszty utrzymania
Podstacja w Piwnicznej-Zdroju działała w latach 2005-2011, później było pięć lat przerwy, następnie została reaktywowana w 2016 r. Podstacja w Rytrze powstała w 2014 r.
– Liczba wyjazdów karetek z podstacji w Piwnicznej z roku na rok maleje, a z Rytra rośnie. W ubiegłym roku wyjazdów z Piwnicznej było 463, a z Rytra – 688 – podaje w oświadczeniu szefowa pogotowia.
Dyrektor Hudzik zaznacza, że umiejscowienie podstacji w Piwnicznej sprawia, że wyjazd karetki z bocznej drogi na ruchliwą drogę krajową, zaraz za ostrym zakrętem ograniczającym widoczność kierowcom, jest po prostu niebezpieczny i czasochłonny.
– Ponadto, w garażu może się zmieścić tylko mały samochód volkswagen transporter. Gdyby zaszła konieczność zamiany karetki z powodu awarii na większą, nie zmieści się ona w garażu. Podczas postoju na zewnątrz, przy podstacji, karetka musi być cały czas podłączona do prądu, tymczasem w Piwnicznej, w tym samym budynku, znajduje się świetlica dla dzieci i młodzieży, które idąc do niej mogą się zaplątać w kable. To bardzo poważne zagrożenie – dodaje dyrektor Hudzik.
Szefowa SPR wylicza, że roczny koszt utrzymania podstacji w Piwnicznej to 30 tysięcy 848 złotych, a w Rytrze, działającej o trzy godziny dłużej – 24 tysiące 521 złotych.
Nie jesteśmy gorsi
Burmistrz Piwnicznej-Zdroju Dariusz Chorużyk stwierdza, że źle jest zaplanowana siatka, jeśli chodzi o rozmieszczenie podstacji. Zaznacza, że w gminie Rytro mieszka ponad 3 tysiące mieszkańców, a w gminie Piwniczna ponad 10 tysięcy, więc niewiarygodnym jest, aby większe zapotrzebowanie na działanie podstacji było właśnie w mniejszej gminie. Nie zamierza się poddawać i dopuścić do tego, by w Piwnicznej nie było stacjonującej karetki. Gospodarz uzdrowiska w tej sprawie spotka się z wojewodą i nie wyklucza interwencji u innych decydentów w wyższych instytucjach.
– Nie zmieniło się nic, co mogłoby przemawiać za likwidacją podstacji w Piwnicznej. Słyszę, że podnoszone są względy ekonomiczne, ale do nich trzeba podejść racjonalnie. Nie ukrywam, że są tutaj dwie podstacje w Rytrze i Piwnicznej, które są od się oddalone o około 8 kilometrów. Co to za argument, że w Piwnicznej podstacja działa tylko 12 godzin? No to zróbmy u nas 24-godzinny dyżur, bo mamy nie gorsze warunki niż Rytro – zaznacza gospodarz gminy.
Burmistrz podkreśla, iż w Piwnicznej, oprócz mieszkańców jest wielu turystów, którzy przyjeżdżają do uzdrowiska i korzystają m.in. z wyciągów narciarskich. – Kiedy coś się stanie, gdzie będą szukać pomocy? – pyta.
Chorużyk zaznacza, iż od ryterskiej podstacji do piwniczańskiej jest taka sama droga, więc można utworzyć 24-godzinną podstację w Piwnicznej, która obsłuży i Rytro i miejscowości w stronę Krynicy-Zdroju.
– Mamy starzejące się społeczeństwo w Piwnicznej. Mieszkają tutaj głównie osoby starsze i dzieci, które szczególnie wymagają opieki medycznej. Osoby w wieku produktywnym nie mogąc tutaj znaleźć pracy, często wyjeżdżają za granicę. Nasi mieszkańcy nie są gorsi, nie są ulepieni z innej gliny. Poza tym życie ludzkie nie ma ceny – stwierdza burmistrz Piwnicznej.
Gospodarz uzdrowiska zwraca również uwagę, iż Dolina Popradu to trudny teren, a w przypadku dojazdu do chorego każda minuta się liczy. Gmina nie ma dróg w tzw. ,,kole”, czyli takich, w które można wjechać z jednej strony, a wyjechać inną. – Trzeba wracać tą samą drogą. Topografia i warunki się u nas nie zmieniły, zatem nie rozumiem skąd pomysł, aby zlikwidować podstację w Piwnicznej – kwituje burmistrz.
Decyzję o tym, czy w Rytrze powstanie całodobowy dyżur karetki Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego i zostanie zlikwidowana podstacja w Piwnicznej, podejmie wojewoda.