Łęka: dużo dymu, mało ognia. Skończyło się na strachu

Łęka: dużo dymu, mało ognia. Skończyło się na strachu

Wczoraj około godziny 10:50 strażacy z Nowego Sącza, Mogilna, Korzennej oraz Siedlec wezwani zostali do pożaru w Łęce (gmina Korzenna). Choć w domu, do którego trafili, była kobieta z dzieckiem, to na szczęście skończyło się tylko na strachu.

Kiedy strażacy dotarli na miejsce, okazało się, że dym wydobywa się z kotłowni, znajdującej się w piwnicy domu jednorodzinnego. Zadymiony był także parter oraz piętro budynku.

– Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu zasilania elektrycznego oraz dopływu gazu. Założono kurtynę dymową na drzwi do kotłowni. Wprowadzono do piwnicy strażaków odpowiednio zabezpieczonych. Uruchomiono wentylator oddymiający oraz otwarto okna w budynku. W wyniki działań ustalono, że dym wydobywał się z pieca w wyniku niedrożnego przewodu łączącego piec z kominem (zamknięta przepustnica czopucha) – informują sądeccy strażacy.

Druhowie wygasili piec, a pozostałości opału wynieśli i dogasili na zewnątrz. Dom został oddymiony i przewietrzony. Pomieszczenia sprawdzono za pomocą detektora wielogazowego i zlecono dalsze wietrzenie budynku.

W chwili powstania zadymienia w domu przebywała kobieta z dzieckiem. Oboje jednak opuścili budynek jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych. Żadna z tych osób nie zgłaszała dolegliwości.

fot. PSP Nowy Sącz,

ilustr. pixabay

Reklama