Łącko. Strażacy ruszyli do walki z zielonym wrogiem

Łącko. Strażacy ruszyli do walki z zielonym wrogiem

Łącko, barszcz Sosnowskiego

Może osiągać nawet cztery metry wysokości. Ma zieloną łodygę, duże, szerokie liście i białe kwiaty zebrane gęsto na kształt kielichów. Jest niebezpieczny. Kontakt z nim może spowodować oparzenia skóry. Do walki z barszczem Sosnowskiego ruszyli między innymi druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Łącku.

W ubiegły czwartek (7 lipca) strażacy starali się po raz kolejny w tym sezonie uporać z niebezpiecznymi roślinami.

– Akcja ta została przeprowadzona z własnej inicjatywy naszych strażaków, którym leży na sercu dobro mieszkańców jak również użytkowników trasy rowerowej wzdłuż rzeki Dunajec – informują łąccy druhowie.

Jak pisaliśmy TUTAJ, barszcz Sosnowskiego to problem wielu sądeckich gmin. W razie kontaktu z tą rośliną, należy dokładnie przemyć miejsca na skórze letnią wodą z mydłem i skontaktować się z lekarzem. Trzeba też później przez przynajmniej dwie doby unikać słońca, bo jego promienie mogą zwiększyć stan zapalny i ryzyko powstania blizn.

– Barszcz rośnie zazwyczaj w pobliżu rzek, potoków i w rowach – informuje Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu.

Koszenie barszczu działa, ale tylko czasowo, rośliny bowiem łatwo odrastają. Bardziej skuteczną metodą walki są odpowiednie środki chemiczne. O barszczu Sosnowskiego dobrze jest poinformować odpowiednie służby, dzwoniąc po numer alarmowy 112. W Nowym Sączu można kontaktować się w tej sprawie z Centrum Zarządzania Kryzysowego, pod numerem telefonu: 18 448 66 81.

fot. OSP Łącko

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama