Amfiteatr w Krynicy-Zdroju powstanie do maja 2024 roku. Symboliczne wbicie łopaty pod inwestycję ma się odbyć w tym miesiącu. Całość inwestycji pochłonie finalnie 19 557 000 złotych, chociaż początkowe szacunki wskazywały na około 11 milionów.
W lutym br. burmistrz uzdrowiska Piotr Ryba otrzymał zielone światło od konserwatora zabytków w sprawie budowy obiektu. Jak już informowaliśmy, teren Parku Zdrojowego jest wpisany do rejestru zabytków, dlatego też na jakąkolwiek planowaną w nim pracę, jest potrzebna zgoda konserwatora. Amfiteatr ma powstać przy ul. Nikifora Krynickiego, w pobliżu dolnej stacji kolei na Górę Parkową. Ma mieć zadaszoną scenę o powierzchni 100 m2 i widownię z tysiącem miejsc siedzących, w tym 300 miejsc pod dachem i 700 odkrytych.
– W końcu będziemy posiadać stałą scenę, której przez wiele lat Krynica się nie dorobiła. Skończymy z budową scen ad hoc i zajmowaniem tej, czy innej części deptaku. Nie będziemy musieli już szukać dobrego miejsca na wydarzenia, czy miejsc dla widowni. Amfiteatr będzie w stylu antycznym z naturalnymi wzniesieniami. Wykorzystamy pochyłość terenu – informował wówczas w rozmowie z naszą redakcją burmistrz Piotr Ryba.
Wstępnie wyliczono, że inwestycja pochłonie 11 milionów złotych, z czego prawie 10 mln pochodzić będzie z programu Polski Ład. Środki te zostały przyznane gminie już w październiku ubiegłego roku. Ofertę na budowę obiektu złożyła tylko firma ERBET, jednak za ponad 8 milionów więcej, niż zakładano w lutym. Władze gminy musiały się na nią zgodzić, bo w razie unieważnienia przetargu, miasto straciłoby rządową promesę na prawie 10 milionów, na której wykorzystanie jest 9 miesięcy. Zgodę na zmianę z tego tytułu w wieloletniej prognozie finansowej wyrazili także radni miejscy.
– W ubiegły piątek (7 razem z prezesem firmy ERBET Panem Tomaszem Ćwikowskim podpisaliśmy umowę na budowę amfiteatru w Krynicy-Zdroju. Wartość kontraktu opiewa na 19,5 mln złotych. Pozyskane dofinansowanie z programu Polski Ład opiewa na kwotę 9,9 mln złotych. Prace rozpoczną się jeszcze w tym miesiącu, a zakończenie procesu inwestycyjnego planowane jest na maj 2024 roku – przekazuje burmistrz Piotr Ryba.
Gospodarz gminy w rozmowie z naszą redakcją przyznaje, że inwestycja została przeciągnięta do maja 2024 roku, by koszt wkładu własnego, czyli około 10 milionów można było podzielić na dwa lata.
– Inaczej nie udźwignęlibyśmy tego – przyznaje burmistrz Piotr Ryba.
