Jeśli przesadzisz z promilami, możesz słono zapłacić.
W Austrii, Polsce i we Francji dopuszczalny poziom stężenia alkoholu we krwi narciarza wynosi 0,5 promila. Górnego limitu spożycia nie ustalono w Czechach, Niemczech i Szwajcarii. W niektórych stanach USA, komuś, kto spowoduje duże zagrożenie podczas jazdy na nartach grozi kara więzienia. W Polsce sprawę reguluje nowa ustawa o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich. Kara za jazdę pod wpływem alkoholu, lub za zachowanie, które zostanie uznane za zagrażające bezpieczeństwu innych narciarzy w naszym kraju wynosi do pięciu tysięcy złotych . W przypadku odmowy przyjęcia mandatu, wniosek o ukaranie trafia do sądu.
Amatorzy rozgrzewania się napojami wyskokowymi pomiędzy jednym a drugim szusem powinni to robić z umiarem. Na stokach Beskidu Sądeckiego pełnią służbę funkcjonariusze Policji, którzy mają prawo zaprosić nas na badanie stanu trzeźwości .
Służbę na nartach pełni m.in. st. sierż. Oliwier Martyna, policjant z Komisariatu Policji w Krynicy-Zdroju:
Posłuchaj:
Narciarze, którym zdarza się szusować po spożyciu piwa, grzańca, albo kilku drinków, powinni zainteresować się ubezpieczeniem turystycznym z klauzulą alkoholową. Dzięki niemu jest szansa uchronić się przed niektórymi konsekwencjami wypadku na stoku. Przed grzywną polisa z taką klauzulą nie uchroni, ale może pokryć koszty leczenia jeśli z naszej winy ktoś ulegnie wypadkowi.
Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.