W Marcinkowicach (gmina Chełmiec) mieszkają dwie niesamowite kobiety, które potrafią tworzyć koronkowe dzieła sztuki. Mama – pani Magdalena Cięciwa oraz jej córka – Kinga od wielu lat kultywują tradycje rękodzielnicze specjalizując się w tworzeniu koronki klockowej. W tym tygodniu te absolutnie nietuzinkowe sądeczanki były gośćmi programu Dzień Dobry TVN. Prezentowały swoje dzieła i opowiedziały o sobie i o koronczarskiej pasji. 

W dzisiejszych czas wszyscy gdzieś się spieszą, a i z cierpliwością bywa różnie. Tymczasem tworzenie koronki klockowej to bardzo żmudna, czasochłonna i wymagająca niesamowitej precyzji „koronkowa robota”, na której efekty czasem trzeba czekać nawet więcej niż rok!

Aby stworzyć choćby jedno maleńkie dzieło trzeba najpierw nauczyć się trudnej sztuki, a potem uzbroić się w cierpliwość, aby po kolei realizować poszczególne etapy. Zanim przystąpi się do pracy, trzeba postarać się o wałek z tekstylnego worka, wypełnić go sianem, słomą lub trocinami i umieścić na obrotowej podstawce z drewna dębowego lub dykty. Podstawowym narzędziem tworzenia koronki klockowej są oczywiście drewniane klocki odpowiedniej wielkości i specjalne lniane nici. Niezbędna jest także kalka z wzorem, szpilki i całe mnóstwo cierpliwości.

-Bardzo trudnym etapem tworzenia jest projektowanie, bo projektantów już nie ma, a bez tego koronczarka nie jest w stanie wykonać swojej pracy. Ja mam to szczęście, że mam ponad trzysta stuletnich zbiorów szkoły zakopiańskiej. To był podarunek od pewnego małżeństwa z Poznania – mówiła w programie Magdalena Cięciwa.

Posiadaczka archiwalnych zbiorów zobaczyła u pani Magdaleny i jej córki ogromną pasję. Postanowiła podarować im cenne projekty, aby tradycja nie zaginęła. Niektóre wzory są już tak zniszczone, że koronczarki z Marcinkowic odtwarzają je na postawie kropek po szpilkach.

-Mam świadomość, że to co robimy to unikat i to rękodzieło może zaginąć – mówiła w programie Kinga Cięciwa, która na co dzień studiuje dziedzictwo kulturowe

W  niedzielnym odcinku Dzień Dobry TVN zaprezentowały swoje prace, narzędzia którymi się posługują, a ich sukienki ozdobione były własnoręcznie wykonanymi koronkowymi kołnierzami. Próbę stworzenia jednego splotu podjął też prowadzący Marcin Prokop. Po dwóch ruchach stwierdził: Jest Pani Harrym Potterem koronczarstwa…

Cały materiał można obejrzeć tutaj.