Konwój wstydu w Nowym Sączu: nikt nie może tyle dać, ile oni mogą obiecać

Konwój wstydu w Nowym Sączu: nikt nie może tyle dać, ile oni mogą obiecać

– Jeśli chodzi o naszych parlamentarzystów, którzy sprawowali funkcje ministerialne, czyli Wiesława Janczyka i Piotra Naimskiego, to oni oczywiście też nie zostali z boku i zainkasowali po ponad 50 tysięcy zł w formie nagrody za 2017 rok – mówił poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Czerwiński podczas dzisiejszego spotkania pod ratuszem, odbywającego się w ramach akcji pod hasłem „Konwój Wstydu”. Jest to inicjatywa zjednoczonej opozycji.

Bilboardy pojawiły się już w całej Polsce. Dziś akcję zainaugurowano w Nowym Sączu, skąd przeniesie się do Limanowej, Nowego Targu, czy do Zakopanego.

– Głównym celem jest pokazanie prawdziwego oblicza PiS. Byliśmy świadkami działania w kampanii wyborczej, zapewniania obywateli o pokorze, publicznej służbie, dbaniu o majątek Państwa. W ciągu najkrótszego z możliwych okresów pracy rządu, maski aktorów, którzy głosili szczytne hasła, opadły i zobaczyliśmy prawdziwą twarz PiS – mówił poseł Czerwiński.

Według niego jest to twarz chciwości i zakulisowych nagród.

– Rząd i ministrowie przyznali sobie podwyżki w formie nagród, przekraczające 40% ich normalnego, miesięcznego uposażenia – kontynuował polityk.

Wspomniał również, iż sama premier Beata Szydło przyznała sobie ponad 60 tysięcy złotych. Poseł PO mówił także o nagrodach dla sądeckich parlamentarzystów, którzy według niego w kontekście interesów lokalnych nie zasłużyli na wyróżnienia.

Członek Zarządu Województwa Małopolskiego Leszek Zegzda przypominał, iż w czasie kampanii wyborczej obiecano drogę – Sądeczankę, ale także dokończenie Obwodnicy Zachodniej do DK 28.

– Wiceminister (red. obecnie były) Wiesław Janczyk zapowiadał, że będzie robione jedno i drugie, a za chwilę wystąpiła rzeczniczka GDDKiA i mówiła, że tak się nie stanie, bo nie ma decyzji środowiskowej, bo mają być nowe warianty Sądeczanki… Nikt nie może tyle dać, ile oni mogą obiecać i w tym nasi konkurenci polityczni są doskonali – skwitował Leszek Zegzda odnosząc się do obietnic wyborczych PiS.

Jacek Gwóźdź, przedstawiciel Nowoczesnej w Nowym Sączu podkreślał, iż jego partia sprzeciwia się rozdawaniu nagród i takiemu traktowaniu Państwa przez obecny rząd.

– W większości naszą partię tworzyły osoby spoza polityki, specjaliści, którzy chcieli coś zmienić w kraju. Głównym hasłem było ,,zorganizujmy Polskę lepiej za te same pieniądze” teraz widzimy jak te pieniądze są w niegospodarny sposób wydawane na premie i nagrody – podkreślał.

Edward Ucherski z Komitetu Obrony Demokracji zapewnił, iż jednym z głównych zadań opozycji jest patrzenie władzy na ręce, bez względu, czy rządzić będzie PiS, czy ktoś inny. Zwracał szczególną uwagę na fakt, iż obecnie jego ugrupowanie zbiera w Nowym Sączu podpisy pod petycją antysmogową.

626 mln zł nagród dla PO i PSL? 

– Nasz rząd przez osiem lat wypłacił trzem ministrom nagrody za zadania specjalne, w sumie było to 37 tysięcy złotych – tłumaczył na sądeckim rynku poseł Czerwiński.

Jak zaznaczał, w kontekście obecnie przyznawanych nagród obserwujemy rolę propagandy podobną do tej z czasów PRL, gdyż reżimowa, rządowa telewizja TVP przekazuje ludziom informacje, traktując ich jako zupełnie bezkrytycznych.

– Podano, że rząd PO i PLS miał rzekomo wziąć 626 mln złotych w formie nagród i w tym zestawieniu pokazano 1,5 mln jako niewielką kwotę, którą wzięła premier Beata Szydło i jej ministrowie… – wyjaśniał polityk.

Fot. Natalia Sekuła/
Kinga Nikiel-Bielak

 

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama