Drugi zespół Sandecji wygrał mecz, choć nie bez problemów. Jednak najważniejsze są trzy punkty, dzięki którym biało czarni utrzymują się w czołówce tabeli IV ligi.
Sandecja II Nowy Sącz – Dunajec Zakliczyn 3:2 (1:0)
1:0 Dudzic 20, 2:0 Szczepański 52 (karny), 2:1 Gwiżdż 70 2:2 71 Wójcik, 3:2 Flis 82
Żółte kartki: Flaszka – Swiderski, Wzorek.
Sandecja II: Szymon Tokarz – Szeliga, Łukasik, Kałahur (78 S. Tokarz)), Flaszka, Szczepański, Manoyan, Smoleń (57 Ogorzały), Flis, Korzym (25 W. Nowak), Dudzic (90 Dyląg)
Dunajec: Nosek – Rrzek, T. Pawłowski, M. Pawłowski, Gwiżdż, Świderski (63 Zychowski), A. Wójcik, K. Wójcik, M. Wójcik, Wzorek, Kiełbasa (22 Potępa, 88 Osowski).
Drużyna z Nowego Sącza wystąpiła tym razem w składzie z piłkarzami pierwszego zespołu, którzy jednak na co dzień grają bardzo mało lub w ogóle, chyba, że trochę w rezerwach. Ten fakt był widoczny na boisku. Zawodnicy grali więcej indywidualnie niż zespołowo, jednak potrafili przechylić wygraną na swoją stronę. W 20 minucie Dudzic wykorzystał podanie od Korzyma i było 1:0. Po przerwie gospodarze zaatakowali z większą werwą. Po jednej z akcji, za faul w polu karnym sędzia wskazał na „wapno”. Skutecznym wykonawcą jedenastki okazał się Szczepański, który uderzył mocno, a piłka wpadła do siatki tuż przy słupku. Kiedy wydawało się, że mecz jest pod kontrolą biało czarnych spotkanie przybrało nieoczekiwany obrót. Po błędach obrońców Sandecji rywale w ciągu kilkudziesięciu sekund doprowadzili do remisu. Na szczęście pod koniec spotkania Flis wykorzystał akcję kolegów i dał zwycięstwo rezerwom Sandecji.
