Kogut vs. Durlak. Kto za ,,odejściem” od węgla, a kto uważa, że zagrożenia klimatycznego nie ma?

Kogut vs. Durlak. Kto za ,,odejściem” od węgla, a kto uważa, że zagrożenia klimatycznego nie ma?

Nie jest tajemnicą, że senator Kogut i radny powiatowy Wiktor Durlak znają się od wielu lat, ale w takich okolicznościach nie było im dane się jeszcze spotkać. Kiedyś współpracownicy, teraz konkurenci polityczni. Debata wyborcza kandydatów na senatora w naszym okręgu (37), zorganizowana przez ,,Dobry Tygodnik Sądecki” i ,,Regionalną Telewizję Kablową”, już za nami. Zaczęło się od uściśnięcia ręki, a skończyło… na pytaniu o wiarygodność i ,,quizie”. Jak obaj zapatrują się na trudną sytuację w służbie zdrowia, edukacji? A może uważają, że problemu nie ma? Czy pomysł związany ze świadczeniem socjalnym 500+ narodził się w Nowym Sączu, czy w Krakowie? Co z Sądeczanką i linią kolejową Podłęże-Piekiełko? Kto uważa, że należy ,,odejść” od węgla, a kto, że nie ma czegoś takiego jak zagrożenie klimatyczne ziemi? 

– Proponuję abyśmy minutą ciszy uczcili pamięć człowieka walczącej solidarności Kornela Morawieckiego. Nie byłoby wolnej Polski, gdyby nie ten bohaterski człowiek – rozpoczął senator Kogut, po czym przystąpił do przedstawiania swojego konkurenta politycznego. Zaznaczył, iż faktycznie znają się od dawna.

– Ja każdego człowieka traktuję bardzo poważnie jako podmiot, nigdy nie wypowiadam się negatywnie o ludziach. Wiktor Durlak pracował w fundacji i bardzo dobrze się znamy. Oceniam go pozytywnie – zaznaczył.

Wiktor Durlak przypomniał, iż senator był jego pracodawcą w Fundacji Osób Niepełnosprawnych w Stróżach i zna go praktycznie od dzieciństwa.

– Pan senator mocno działał w klubie sportowym, ja biegałem za piłką w klubie zza miedzy, ale znaliśmy się bardzo dobrze. Wyszła taka sytuacja, że kandydujemy do tej samej izby parlamentu. Ta rywalizacja jest bardzo zdrowa, dobrze to wygląda, tak to powinno wyglądać w innych przypadkach – przyznał.

Senat do likwidacji?

Utrzymanie Senatu w skali roku kosztuje podatnika około 230 milionów. Wiktor Durlak uważa, iż izba senacka jest potrzebna, po pierwsze ze względów historycznych. Po drugie, jest to izba, która kontroluje i sprawdza Sejm. To w niej jest czas na refleksję, przemyślenie oraz zastosowanie poprawek do projektów uchwał. Poza tym, potrzebni są w niej ludzie, którzy potrafią pracować nie tylko dla społeczności lokalnej, ale i całej Polski.

Podobnego zdania jest senator Kogut, chociaż dostrzega błędy w funkcjonowaniu Senatu, które trzeba naprawić.

– Chcąc zmienić Senat, trzeba by było zmienić konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, bo Senat jest zapisany w niej. Przychodzą ustawy z Sejmu do Senatu, pan marszałek podpisuje je, dedykuje, do której komisji mają iść. Wielokrotnie nanoszonych jest bardzo dużo poprawek. Sejm popełnia błędy. Musi się wiele zmienić w Senacie, bo nie mogą być ustawy uchwalane w nocy. Nie może być tak, że przychodzi ustawa, na którą prawidłowo powinno się mieć 7 dni, a tutaj w ciągu 2 godzin przedstawia się pewne rzeczy… – podkreślał senator.

Cztery lata rządów PiS oczami kandydatów do Senatu 

Stanisław Kogut stwierdził, iż w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości ustawy były dobrze podejmowane. Zwłaszcza te, które dotyczyły rodzin wielodzietnych. Senator zaznaczył, iż pomysł 500+ ma swój zaczątek w Nowym Sączu. Pomysł miał narodzić się na spotkaniu członków lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości, kiedy senator był ich szefem.

– Na nim pan Lucjan Stępień przedstawił taką propozycje. Stwierdził wówczas, że w Kanadzie są dodatkowe pieniądze dla dzieci z rodzin wielodzietnych. Również emeryci tam płacą 50 procent mniej, a otrzymują większą emeryturę. Przedstawiłem to na posiedzeniu Senatu, to było za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Później premier Beata Szydło wprowadziła taki projekt ustawy i bardzo się cieszę, że to wszystko przeszło – tłumaczył senator Kogut.

Wiktor Durlak także pozytywnie ocenia rządy partii Jarosława Kaczyńskiego. Zwraca uwagę, iż przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość okazało się być wiarygodne i godne zaufania.

– Przeciwnicy polityczni i ich ekonomiści przestrzegali, że budżet nie wytrzyma programu 500+ i będziemy mieli potężny deficyt w wysokości 100 miliardów złotych. Okazało się, że budżet wytrzymał i idziemy w dobrym kierunku. O około 40 procent zwiększyły się dochody budżetowe. Przede wszystkim ze ściągalności podatku Vat, Pit i Cit – dodał.

Senator Kogut zwracał uwagę, iż trzeba zdać sobie sprawę z faktu, że wszystkie osłony socjalne, które zresztą sam popiera, generują ogromne koszty i trzeba uważać żeby Polska nie wpadła, jak za czasów PRL-u w hiperinflację.

– O hiperinflację bym się nie obawiał, bo mamy inflację na poziomie około 2,5 procenta. Trzeba patrzeć na to, iż wynagrodzenia rosną w szybszym tempie – podkreślał Wiktor Durlak, jednocześnie dodając, iż mamy do czynienia z tzw. inflacją zdrową. – Poza tym z tego co ja wiem, to program 500+ został nakreślony przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego w Krakowie i to był pierwszy zamysł tego projektu – skwitował.

Służba zdrowia i 12-godzinne oczekiwanie na SOR-ze

– Trzeba jasno powiedzieć, że za rządów PiS nakłady na służbę zdrowia są dwukrotnie wyższe niż za rządów PO i PSL. PiS służbę zdrowia traktuje jako priorytet i będzie robiło wszystko, aby sytuację poprawić. W Warszawie planowana jest budowa najnowocześniejszego centrum onkologicznego w Europie – rozpoczął Wiktor Durlak. Przypomniał, iż nakład na służbę zdrowia to obecnie ponad 100 miliardów złotych, a za poprzedników było to około 70 mld.

Stanisław Kogut stwierdził, iż w służbie zdrowia nie jest ,,tak różowo”.

– Wystarczy iść na każdy jeden SOR i zobaczyć co się tam dzieje. Ludzie czekają po 12 godzin na pomoc. Wiem, że mają być budowane szpitale, ale przede wszystkim trzeba zabezpieczyć pieniądze na bieżące potrzeby – podkreślał.

Dodał, iż w Polsce brakuje obecnie 60 tysięcy lekarzy i jeśli chodzi o służbę zdrowia, to na bok trzeba odstawić politykę, gdyż zdrowie społeczeństwa ,,jest rzeczą świętą i tego trzeba pilnować.”

– PO, PIS i PSL powinno zostawić politykę na boku. Wiemy, że zaczyna brakować także pielęgniarek oraz wielu potrzebnych rzeczy i to trzeba otwartym tekstem mówić. Bo można mówić piękne hasełka, ale bez pokrycia – podsumował senator.

Reforma edukacji i ,,włoski” strajk nauczycieli 

Wiktor Durlak zwracał uwagę, iż przy wprowadzaniu reformy edukacji podnoszono kwestie dotyczące braku wystarczającej liczby nauczycieli, czy też duże problemy lokalowe.

– U nas (red. w powiecie) wygląda to dobrze, byliśmy i jesteśmy przygotowani na tę reformę. Uważam, że jeśli jest dobre zarządzanie w danym samorządzie, to wszystko idzie sprawniej. Jeśli chodzi o wynagrodzenie nauczycieli, to nie będzie tak, żeby zarabiali poniżej minimalnej. Wszyscy się zgodzimy, że nauczyciele zarabiają za mało. Ja będę zabiegał o to, aby nauczyciele mogli godnie zarobić i żyć w naszym kraju – obiecał.

Natomiast Stanisław Kogut zwracał uwagę, iż kandydat na senatora musi patrzeć na dobro wszystkich szkół. Według niego, nauczyciele powinni zarabiać godziwie, bo jeśli tak będzie, to zajmą się porządnie edukacją dzieci.

– Jestem przeciwnikiem strajków, nauczyciele nie powinni strajkować, bo to jest wstyd, że odchodzą od dzieci, odchodzą od lekcji. Nie może być takiej sytuacji, żeby nauczyciel zarabiał minimum, musi godziwie zarabiać – stanowczo stwierdził.

Zakaz palenia węglem ,,za”, czy ,,przeciw”? 

– Gdybym był premierem, premiował bym źródła naturalnego zasilania i energię jądrową. Jeśli pójdzie tyle emisji dwutlenku węgla, dymów, to dojdzie do zrujnowania całej ziemi, ekologii.  Popatrzmy też co się dzieje chociażby z odpadami… Powinno dążyć się do tego, aby odchodzić od węgla. Jestem zwolennikiem naturalnego zasilania – stwierdził senator Kogut.

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Wiktor Durlak podkreślał, że partia Jarosława Kaczyńskiego jest chyba jedyną, która ma w planach budowę elektrowni atomowej. Ma ona powstać do 2030 roku.

– W koncepcji PiS-u jest także budowa farm wiatrowych na Bałtyku i dążenie do tego, aby ludzie mogli sami produkować prąd i oddawać go do elektrowni. Co do CO2, to dzisiaj ukazał się dokument pięciuset naukowców przedstawiony sekretarzowi generalnemu ONZ.  Z niego wynika jasno, że nie ma czegoś takiego jak zagrożenie klimatyczne ziemi, a CO2 jest niezbędne, do jej funkcjonowania. Więc trzeba się mocno zastanowić, czy nie stoją tutaj tutaj mocne lobby (red. za odejściem od węgla) – mówił podczas debaty.

– Jeśli chodzi o elektrownie wiatrakowe, to wszyscy musimy wiedzieć, że można je budować 3 kilometry od domów. Nie mówmy, że ocieplenie nie wpływa na zmianę klimatu. Musi wpływać na zmianę klimatu i my musimy o ten klimat dbać. Jedni naukowcy mówią tak, inni inaczej. Nawet papież Franciszek apeluje o ekologię – skontrował wystąpienie konkurenta senator Kogut.

Sądecczyzna to nie pustynia

Popularna ,,Sądeczanka”, odmieniana przez wszystkie przypadki i obiecana przez wielu, dziś już staje się tematem tak absurdalnym, że aż rodzącym uśmiech na twarzach. Bynajmniej nie jest on związany z brakiem zasadności jej powstania, a raczej z bezskutecznością starania się o nią.

– Jak wiemy jest ona ujęta w programie budowy dróg krajowych. Środki na ten program zostały w 2017 podniesione ze 107 mld na 130 mld i ,,Sądeczanka” jest w nim ujęta. Program ma być zakończony do 2024 roku. Trudno mi obiecywać, że Sądeczanka zostanie wybudowana, bo przez tyle kadencji była obiecana, że już niektórzy zaczynają się podśmiechiwać – stwierdził Wiktor Durlak.

Jednak stwierdził, że minister Adamczyk wie, iż Sądecczyzna jest wykluczona komunikacyjnie i będzie chciał, aby ta trasa powstała. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości zapewnił, że za rządów PiS-u linia kolejowa Podłęże-Piekiełko zostanie wykonana.

– Każdy wie, że lansowałem linię Podłęże-Piekiełko od wielu lat. Udało się do tego doprowadzić, że w końcu dwie firmy robią plan, którędy się ona opłaci – podkreślał senator. Dodał, iż podobnie jest z ,,Sądeczanką”, jednak wszystko się powinno robić szybciej.

– Trzeba popatrzeć na ten region, bo to też nie jest jakaś pustynia. Skupia się ogromne pieniądze na ,,Zakopiankę”, a później okazuje się, że korki są większe niż przedtem. Uważam że, te inwestycje, które są podejmowane teraz nie są jakoś super szybko, ale są w miarę dobrze robione, na tyle, na ile pozwala teraźniejszość – skwitował senator Kogut.

Po pytaniach zadawanych przed redaktora naczelnego ,,Dobrego Tygodnika Sądeckiego” Wojciecha Molendowicza i redaktora naczelnego ,,Regionalnej Telewizji Kablowej” Michała Gorzkiewicza przyszedł czas na drugą część debaty. I tutaj atmosfera się nieco podgrzała. Wiktor Durlak przyznał, iż wierzy w niewinność senatora Koguta, ale zapytał o jego wiarygodność w swoim działaniu dotyczącym kandydowania. A potem? Zaczął się prawdziwy ,,quiz”. Jakie pytania zadawali sobie nawzajem kandydaci? Oglądaj całość poniżej.

Targi Edukacja, Kariera, Przyszłość

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama