Kierowcy notorycznie zastawiają bramę wyjazdową strażaków GRS. Ratownicy zamiast spieszyć na pomoc, szukają właścicieli pojazdów między straganami

Kierowcy notorycznie zastawiają bramę wyjazdową strażaków GRS. Ratownicy zamiast spieszyć na pomoc, szukają właścicieli pojazdów między straganami

Grupa Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz, Maślany Rynek, klienci zastawiają bramy garażowe GRS OSP Nowy Sącz

Sądeczanie, głównie klienci Maślanego Rynku, notorycznie zastawiają bramę wyjazdową Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz. Ratownicy zamiast spieszyć na pomoc, gdy zagrożone jest czyjeś życie, muszą biegać między straganami i szukać właścicieli samochodów. Rekordowe poszukiwania kierowcy źle zaparkowanego pojazdu trwały dwie godziny…

Grupa zajmuje się głównie poszukiwaniami osób zaginionych. Jej dwa garaże znajdują się w starej strażnicy przy Maślanym Rynku. Kiedy ratownicy zostają wezwani na pomoc, każda minuta się liczy, dlatego apelują do kierowców i proszą, aby nie parkowali przed ich bramami wyjazdowymi. Samochody sądeczan blokują wyjazd na akcję, ćwiczenia, które odbywają się dwa razy w tygodniu, a nawet nie pozwalają, aby wejść do garaży i przygotować sprzęt. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że każda chwila opóźnienia może oznaczać czyjąś śmierć.

– Również wczoraj, kiedy wezwano nas do poszukiwań zaginionego 25-latka, garaż był tak zastawiony, że nie dało się nawet do niego wejść, nawet żeby się przebrać. Włączamy sygnały alarmowe, czekamy aż kierowca przyjdzie do samochodu, ale nie zawsze tak się dzieje. Kiedyś musieliśmy wezwać Straż Miejską, Policję i finalnie czekaliśmy dwie godziny, bo ktoś zostawił samochód i poszedł do pracy – opowiada w rozmowie z naszą redakcją Artur Sławecki, ratownik z Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP w Nowym Sączu.

Na szczęście wówczas nie chodziło o poszukiwania, a o konserwację sprzętu i przygotowanie go na kolejne akcje. Kiedy ratownicy wyjeżdżają do działań w terenie, bywa, że czekają nawet kilkanaście minut zanim na miejscu pojawi się kierowca. Wkrótce zostanie odnowione oznaczenie poziome informujące o zakazie parkowania. To obecne jest widoczne, a kierowcy i tak całkowicie ignorują znaki. Niemożliwe jest też ustawienie pachołków, gdyż na parkingu jest mało miejsca i samochody muszą manewrować na wyjeździe należącym do GRS.

– Kierowcy parkują na wyjeździe nagminnie. Mamy nadzieję, że po interwencji dts24 problem się zmniejszy – dodaje Artur Sławecki z Grupy Ratownictwa Specjalnego OSP Nowy Sącz.

Fot. Artur Sławecki/
GRS OSP Nowy Sącz

 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama