Po wakacyjnej przerwie Jarosław Kaczyński wyruszył ponownie w podróż po Polsce. Na początek odwiedza region postrzegany jak bastion mocnego poparcia dla jego partii – Sądecczyznę i Podhale. Dziś o godz. 14.30 spotkał się ze swoimi sympatykami w Nowym Targu, a od godz. 18. – trwa spotkanie z wyborcami PiS w Nowym Sączu, w sali audytoryjnej Wyższej Szkoły Biznesu.
Jednym z głównych tematów przemówień Kaczyńskiego są reparacje od Niemiec. To temat, którym od wielu lat zajmuje się poseł PiS reprezentujący Sądecczyznę – Arkadiusz Mularczyk.
W 83. rocznicę wybuchu II wojny światowej, prezes PiS ogłosił, że polski rząd wystąpi o reparacje wojenne za to, co „Niemcy uczynili w Polsce w latach 1939-1945″. Zespół kierowany przez Mularczyka oszacował polskie straty wojenne na kwotę ponad 6 bilionów 200 miliardów zł.
– Wszystkie „karty” zostały przedstawione. Mój świętej pamięci brat w 2004 r przedstawił raport o stratach Polski. Będziemy to kontynuować do końca, aż Polska otrzyma należne pieniądze. W latach II Wojny Światowej dokonano ogromnych zbrodni, grabiono oraz zniszczono naszą Ojczyznę. Niemcy wielu krajom wypłaciły odszkodowania, Polsce natomiast do tej pory nie wypłacono nic – powiedział Kaczyński podczas wizyty w Nowym Sączu.
Pod względem prawnym szanse na uzyskanie odszkodowań są wątpliwe. Jak podkreśla prof. Władysław Czapliński z Instytutu Nauk Prawnych PAN na łamach Rzeczpospolitej – „Polska zrzekła się jednostronnie reparacji w 1953 r., co zostało następnie potwierdzone przez kolejne rządy polskie i niemieckie. Po drugie, umowa poczdamska ustanowiła system reparacji, który przewidywał, że świadczenia dla Polski mają być wypłacone z reparacji ściąganych przez ZSRR. Nie mamy więc roszczeń do Niemiec, tylko do Rosji”.
zdjęcia: TT: https://twitter.com/pisorgpl
Czytaj też:
Drugi dzień Pannoniki. Ogień zapłonął za sprawą Gipsy Groove i Fanfare Ciocărlia