Jak Jagielski pokochał Nowy Sącz

Jak Jagielski pokochał Nowy Sącz

NOWOŚCI WYDAWNICZE. „Nowy Sącz – miasto, które pokochałem…” – to tytuł najnowszej książki-albumu Wacława Jagielskiego, przede wszystkim malarza, ale również poety i pisarza. W piątek, w sądeckim ratuszu, odbyła się promocja publikacji, która łączy wszystkie pasje autora.

Na spotkanie z autorem tłumnie przyszli jego przyjaciele i miłośnicy twórczości. Sala ratuszowa nie była w stanie pomieścić wszystkich.

Wacław Jagielski dzielił się swoimi refleksjami na temat Nowego Sącza i Sądecczyzny, którą, choć nie jest jego rodzinnym regionem, pokochał równie mocno jak ziemię Dolnego Śląska, skąd pochodzi. W Nowym Sączu poznał swoją żonę, i tu urodzili się jego trzej synowie. Swoje refleksje i spostrzeżenie opisał i namalował również w swej najnowszej książce, która ukazała się z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

„Nowy Sącz – miasto, które pokochałem…” Wacław Jagielski zadedykował swoim dziadkom Marii i Feliksowi.

„Nie zapomnę, kochany dziadku, ułanie, Twych opowieści z czasów wojny o niewoli i męczeństwie pod sowieckim jarzmem. Nie wymażę z pamięci odważnych Twych działań w armii generała Andersa […]. Zawsze będę również pamiętał Twoje wspomnienia, kochana babciu, o tych bestialskich czasach, kiedy w kwadrans musiałaś wraz z dziećmi opuścić swój dom rodzinny i pod bagnetem bolszewickiego sołdata być deportowaną aż pod „chińską granicę”” – pisze we wstępie autor.

Dalej dzieli się już swoimi wspomnieniami z Sądecczyzny, które ujmuje w coraz to bardziej zaskakujące formy: obrazu, strof, opowiadań, filozoficznych rozważań czy po prostu rodzinnych anegdot.

Fot. Katarzyna Gajdosz-Krzak

Reklama