Grad kartek i bramek. Grająca w osłabieniu Sandecja pokonała Polonię Bytom [ZDJĘCIA]

Grad kartek i bramek. Grająca w osłabieniu Sandecja pokonała Polonię Bytom [ZDJĘCIA]

Kilkanaście kartek pokazał arbiter w dzisiejszym meczu. Ekipa z Nowego Sącza podejmowała Polonię Bytom, czyli zespół, który obok Sandecji, Lecha II i Olimpii Grudziądz zajmował lokatę w strefie spadkowej. Dla podopiecznych trenera Łukasza Surmy pojedynek rozpoczął się bardzo źle. Od 13. minuty „Biało-czarni” grali w osłabieniu.

Sandecja – Polonia Bytom 3:2 (1:1)
Bramki: Sobczak 67, Vaclavik 55, Wróbel 37 (k.) – Zieliński 24, Wolny 76 (k.).
Sandecja: Sokół – Słaby, Sobczak (69 Kowalik), Rutkowski, Potoma, Galara (19 Vaclavik), Talar (77 Orzeł), Gołębiowski (77 Kwietniewski), Kołbon, Nawotka, Wróbel (77 Bartków).
Polonia: Hajduk – Zejdler (62 Ropski), Biedronka, Radkiewicz, Ściślak (62 Żagiel), Ławrynowicz, Zieliński (61 Budzik), Stefański, Jopek, Gajda, Wolny.

Choć już w 2. minucie Jakub Wróbel miał dobrą okazję do strzelenia bramki, trzeba przyznać, że dla Sandecji nie był to dobry początek. Przed upływem pierwszego kwadransa gry, ekipa „Biało-czarnych” była już personalnie osłabiona. Czerwoną kartkę obejrzał Kamil Słaby. Chwilę później goście egzekwowali rzut rożny. Futbolówkę udało się wyegzekwować poza obszar pola karnego, ale tam dopadł do niej Zieliński. Zawodnik Polonii Bytom oddał precyzyjny strzał i było 0:1.

Kolejne fragmenty spotkania nie przyniosły ładnej gry. Trener Łukasz Surma musiał zrobić rotacje (po czerwonej kartce dla Kamila Słabego – w miejsce Galary, na placu boju pojawił się Vaclavik). Tuż przed upływem pierwszej odsłony, zawodnik gości sfaulował w polu karnym Tomasza Nawotkę. Arbiter wskazał na wapno a pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Jakub Wróbel. To co najważniejsze stało się dopiero po przerwie.

Grająca ze stratą jednego zawodnika Sandecja podjęła rękawice. To był twardy mecz. Obfitował w sporą ilość żółtych kartek. W 55. minucie na listę strzelców wpisał się Vaclavik. Gracz Sandecji dopadł do zacentrowanej w pole karne piłki i precyzyjnym uderzeniem dał swojej drużynie prowadzenie. Niewiele ponad 10 minut później, aktywnością i sprytem wykazał się duet: Wróbel – Sobczak. Napastnik Sandecji był w posiadaniu futbolówki, odebrał ją do lepiej ustawionego Sobczaka a ten strzałem „po rękach” bramkarza podwyższył wynik na 3:1.

Polonię Bytom było jeszcze stać na odpowiedź. W 76. minucie Wolny okazał się pewnym wykonawcą rzutu karnego. Pomimo nerwowej końcówki spotkania (aż 7 doliczonych minut) ekipa „Biało-czarnych” zdołała obronić rezultat i trzy punkty stały się faktem.

Czytaj także: Dziennikarka TVP dla DTS24: „Leciały w moją stronę kamienie” [ZDJĘCIA]

Fot: Adrian Maraś

Reklama