Gra pozorów

Gra pozorów

W polskim Internecie ostatnio na potęgę klikały się doniesienia związane z kilkugodzinną awarią Facebooka, która umożliwiła sprawdzenie, kto prowadzi profile polskich polityków.

Okazało się na przykład, że w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego pisał dyrektor ds. marketingu sportowego w PKO Banku Polskim Mariusz Chłopik. Autorem postów na profilu Ministerstwa Sprawiedliwości był szczeciński radny PiS Dariusz Matecki, który także prowadzi profil ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz Solidarnej Polski. Posty w imieniu Beaty Szydło produkował niejaki Paweł Rybicki, były dziennikarz „Gazety Polskiej Codziennie”,  a autorami tekstów z profilu Janusza Korwin-Mikkego był redaktor naczelny serwisu wMeritum.pl Michał Wojtak. Ziemia potoczyła swój garb uroczy w taki dziwny czas, kiedy nie możesz mieć pewności czyje słowa czytasz, komentujesz lub z kim toczysz dysputy w sieci, nawet jeśli widzisz czyjeś zdjęcie, imię, nazwisko i wzmiankę, że to oficjalny profil znanej powszechnie osoby.

Kilka lat temu niemal we wszystkich stacjach telewizyjnych emitowano spot ostrzegający młode dziewczęta przed tym, że ktoś, kto podaje się za nastoletniego księcia z bajki może mieć zupełnie inny pesel i inne intencje niż deklaruje. Dziś wszystkim – i młodzieży i dorosłym należy się wyłożenie bez ściemy kawy na ławę: za przekazem polityków stoi nie tylko PR-owy przemysł i armia ludzi, którzy za niemałe pieniądze mają kreować obraz swoich zleceniodawców tak, aby zdobyć Twojego lajka, Twoje poparcie, Twój głos. Od dawna wiesz przecież, że na zamówienie pisane są polityczne przemówienia, że specjaliści od wizerunku dobierają dla polityków fryzury, garnitury i garsonki, a eksperci od „mowy ciała” –  układają i trenują z nimi scenariusze min i gestów, które pomogą wpłynąć na Twoje przekonania i decyzje. A teraz wiesz także, że partyjni żołnierze podszywają się pod swoich wodzów, symulują ich obecność w sieci i udają zainteresowanie interakcją z Tobą.

To, co można było podejrzeć w wyniku awarii Facebooka, powinno być jawne. Każdy powinien mieć szansę w dowolnej chwili sprawdzić czy wpis pana premiera albo pana posła wypłynął z jego emocji, przekonań, doświadczeń, przemyśleń, czy może z kalkulacji ekspertów od PR-u albo z zaangażowania partyjnego kumpla.

Polityka utkana jest na pozorach, aktorstwie, niedopowiedzeniach, manipulacjach i intrygach. Na taką politykę godzisz się przy wyborczej urnie.

Na koniec ujawniam – jeśli ktoś nie zdążył sprawdzić – kto publikuje w Facebooku na profilu „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”: Iwona Kamieńska, Jolanta Bugajska, Natalia Sekuła, Kinga i Natalia Nikiel, Klaudia Kulak, Krzysztof Rosłoński i Remigiusz Szurek. Autentyczni.

Przeczytaj nie tylko ten materiał, ale cały numer – do bezpłatnego pobrania poniżej:

Reklama