Kilka dni temu pacjentki sądeckiego oddziału ginekologii onkologicznej wystosowały list do posła Andrzeja Czerwińskiego z prośbą, aby w ratował oddział przed likwidacją, a jego personel z doktorem Kosobuckim na czele  – przed zwolnieniem. Dyrektor sądeckiego szpitala zdecydowanie zaprzecza i zapewnia, że oddział nie jest zagrożony. 

-Pacjentki szpitala z sygnałów, które do nich docierają wnoszą, że docelowo oddział ginekologii sądeckiego szpitala zostanie zamknięty. Pierwszym krokiem ma być odwołanie dyrektora, potem przeniesienie tego oddziału na ul. Kilińskiego, a potem likwidacja. Tego pisma nie zostawię w szufladzie, ale poproszę o to, żeby jasno powiedzieć jakie są perspektywy – powiedział podczas konferencji prasowej poseł Andrzej Czerwiński

Pacjentki prosiły o interwencję posła między innymi w sprawie zwolnienia lekarza, który sprawował nad nimi opiekę od wielu lat i wyciągał ich z najtrudniejszych sytuacji, podczas gdy inni lekarze nie dawali im szans na przeżycie.

„Zwalnianie lekarzy jest jednoznaczne z wydaniem wyroku śmierci na wiele kobiet w wieku 70+. Przecież nie będziemy w stanie jechać za doktorem do Krakowa”– pisały w liście pacjentki.

Aby dowiedzieć się jakie są plany względem oddziału, skontaktowaliśmy się z dyrekcją sądeckiego szpitala. Jak poinformowała nas dyrektor Lidia Zelek – oddział nie jest zagrożony.

– Oddział ginekologii onkologicznej nie jest likwidowany i żadnego z lekarzy pracujących na tym oddziale nie zwalniam. Wprawdzie doktor ma zamiar odejść z naszego szpitala, ale wypowiedzenia umowy kontraktowej nie złożył. Oddział jest w dalszym ciągu w naszych strukturach i nie zamierzam go likwidować – uspokaja dyrektor Zelek.

fot: strona internetowa szpitala