Choć „Tempa” nie ma na rynku prasowym od 18 lat, właśnie mija 75 lat od pojawienia się pierwszego numeru tej sportowej gazety, wówczas jeszcze z winietą: „Piłkarz”. Dlaczego opowieść o gazecie w czasach dla gazet wyjątkowo nieprzychylnych może być niezwykła? Bo takie historie dwa razy się nie zdarzają. Tempo dla wielu było pierwszym elementarzem, pierwszym zestawem tekstów, na których uczyli się czytać. Pod kioskami ustawiały się kolejki, a pod redakcją na Wielopolu w niedzielne popołudnia zbierały się tłumy, by z przeszklonej witryny chłonąć wywieszane tam przez redakcję na bieżąco wyniki meczów. Być może była to pierwsza w Polsce próba komunikacji z Czytelnikami w formie portalu, na długo przed pojawieniem się Internetu…
Specjalnie dla naszych Czytelników – FILM „TEMPO. Zwykła historia niezwykłej gazety” – dokument Wojciecha Molendowicza i Pawła Leśniaka:
czerwiec 2023 Kraków/Nowy Sącz