GAZETA DO SŁUCHANIA. To nie drugi człowiek jest dla nas zagrożeniem, ale wirus

GAZETA DO SŁUCHANIA. To nie drugi człowiek jest dla nas zagrożeniem, ale wirus

Rozmowa z Elizą Lis – psychoterapeutką

Gazety słuchasz dzięki marce WIŚNIOWSKI

– Wielu z nas nie radzi sobie w nowych realiach życia. Jak dostrzec plusy izolacji społecznej? Czy możliwe jest, aby spojrzeć na to co się dzieje z innej strony i zobaczyć w tym potencjał do wykorzystania?

– Od paru tygodni żyjemy w nowych realiach, w nowej rzeczywistości. Sytuacja, z jaką się aktualnie mierzymy, nie miała nigdy wcześniej miejsca – jest dla nas wszystkich zupełnie nowa. Nasz stary, znany świat zniknął – szybko i bez ostrzeżenia. Jest wiele czynników, które się składają na to, że doświadczamy teraz trudności i lęku. Składa się na to utrata „starego”, znanego życia, obawa o swoje zdrowie i bliskich, dyskomfort związany z izolacją, utrata dochodów, niepokój o finansową przyszłość, a przede wszystkim kontakt z nieznaną sytuacją, którą trudno ocenić, a jeszcze trudniej się w niej odnaleźć.

Jednak reakcje na aktualną sytuację, w której wszyscy się znaleźliśmy, różnią się tak jak i ludzie się różnią. Owszem, wielu osobom trudno wytrzymać ograniczenia, ale nie dotyczy to wszystkich. Są ludzie, którzy czują ulgę, bo życie, które prowadzili wcześniej było za szybkie, zbyt intensywne, zbyt wymagające. Teraz mamy możliwość zwolnić, odpocząć, zająć się innymi rzeczami, na które wcześniej nie mieliśmy czasu. W zasadzie nie ma takiej sytuacji, która byłaby tylko dobra albo tylko zła – to jest jednowymiarowe postrzeganie rzeczywistości 

Zazwyczaj jest wiele różnych stron, które nie zawsze zauważamy. Tak też jest i teraz.
Próba spojrzenia na tą sytuację inaczej, próba zauważenia również pozytywnych rzeczy, a takie na pewno są, dla każdego inne – powiększa nam obraz całej sytuacji i stwarza możliwość przeżywania swego życia pełniej. Do czego bardzo zachęcam, bo też to może nam pozwolić przeżyć ten czas lepiej i łatwiej.

– Jak wykorzystać czas izolacji, aby nie mieć poczucia straconego czasu?

– Myślę, że mamy teraz możliwość bardziej być. Po prostu być – nie robić, planować, działać, ale właśnie być. Doświadczyć tego, że to nie realizacja celów nas określa i w tym stanie poczucie straconego czasu może okazać się koncepcją dość abstrakcyjną.

– Każdego dnia dociera do nas wiele – często sprzecznych informacji na temat pandemii. Jak radzić sobie z natłokiem informacji?

– O tak, to jest rzeczywiście duża trudność. Po pierwsze tych informacji jest bardzo wiele, po drugie są one sprzeczne, po trzecie często eskalują poczucie przerażenia, lęk, brak nadziei. Myślę, że bardzo dużym problemem jest to, że my ludzie praktycznie nie mamy w tej chwili narzędzi i możliwości, żeby weryfikować prawdziwość informacji, które do nas docierają. Jak sobie z tym radzić? Na czym opierać ocenę sytuacji? Nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Na pewno pomaga ograniczenie całego tego szumu informacyjnego – nie czytać, nie oglądać, nie słuchać za dużo. Najlepiej ograniczyć się do zapoznania się ze skondensowanymi, najważniejszymi informacjami ze źródła, któremu ufamy i nie angażować się emocjonalnie w teorie, których nie możemy zweryfikować.

– Jedną z najbardziej dotkliwych konsekwencji izolacji społecznej jest fakt, że znacznie ograniczyły się nasze kontakty z drugim człowiekiem, który nagle stał się potencjalnym zagrożeniem. Jak zrekompensować sobie brak kontaktu z ludźmi?

– Pamiętajmy o tym, że to nie drugi człowiek jest dla nas zagrożeniem, ale wirus. I to też nie dotyczy nas wszystkich, a tylko osób z grup ryzyka. Ja mam takie odczucie, że te kontakty wręcz się ożywiły – obserwuję to w moim życiu i w życiu moich znajomych, klientów. Co prawda odbywają się głównie za pomocą różnych środków komunikacji, przez telefon, komunikatory, internet, ale mam wrażenie, że częściej ze sobą rozmawiamy, interesujemy się sobą nawzajem, mamy potrzebę kontaktu, wymiany, bycia razem, nawet jeśli odbywa się to za pomocą różnych urządzeń. Być może dlatego, że mamy więcej czasu, a może również dlatego, że ta sytuacja uświadamia nam, co jest naprawdę ważne.

Myślę również, że zwrócenie uwagi i włączenie się w różne akcje pomocowe, które dzieją się prawie wszędzie lokalnie, regionalnie, w naszych najbliższych lokalnych społecznościach może uświadomić nam, że jesteśmy częścią wspólnoty, że przynależymy do jakiejś grupy, że nie jesteśmy sami. 

– Stres i strach to uczucia, które teraz towarzyszą nam każdego dnia. Jak radzić sobie z permanentną obawą o zdrowie i życie – własne i najbliższych? Jak przejąć kontrolę nad niepokojącymi myślami?

– Nasze przeżywanie sytuacji związanej z sytuacją zagrożenia wirusem zmienia się. Możemy doświadczać różnych trudnych emocji, prócz lęku o zdrowie swoje i bliskich mogą nam towarzyszyć reakcje bliskie przeżywaniu żałoby, po stracie dawnego życia. Ważne jest, żeby emocje naprawdę przeżywać – doświadczać ich, nie uciekać, nie odcinać się. I wyrażać – np. w ruchu, przez wysiłek fizyczny, różne formy ekspresji, rysowanie, śpiewanie, czy też rozmowę, dzielenie się swoimi przeżyciami z zaufanymi, bliskimi osobami. Pamiętajmy jednak, że nasze emocje się zmieniają – ich natężenie, proporcje, rodzaj. I ani to, czego teraz doświadczamy, ani sytuacja, w której obecnie jesteśmy, nie będą trwać wiecznie – to wszystko się zmieni.

A jeśli mamy się już martwić, to umówmy się z sobą na konkretną godzinę i ustalmy ze sobą czas zamartwiania się. Brzmi może dziwnie, ale myślę, że warto spróbować – od godz. 13. przez 15 minut siedzę i pozawalam sobie na wszystkie pesymistyczne myśli i czarne scenariusze, które mi przyjdą do głowy. A potem wstaję i wracam do swojej rzeczywistości, zadań, planów, przyjemności.

Sięgajmy po wsparcie – rozmawiajmy o tym, co przeżywamy, z bliskimi, znajomymi, przyjaciółmi. Jeśli doświadczamy trudności, z którymi sobie nie radzimy, sięgajmy po profesjonalną pomoc – psychiatryczną, czy psychoterapeutyczną. Naprawdę nie jesteśmy w tej sytuacji sami, poczucie bycia częścią rodziny, społeczności przynosi ulgę i bywa leczące.

Przeczytaj najnowszy numer „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama