Dzieciaki będą tworzyć bazę danych o poziomie smogu w Nowym Sączu

Dzieciaki będą tworzyć bazę danych o poziomie smogu w Nowym Sączu

Są małe, poręczne, dziecinnie proste w obsłudze – mobilne czujniki smogu trafiły do trzynastu sądeckich szkół. Dzięki nim uczniowie będą mogli sprawdzać jakość powietrza, co nie tylko pozwoli im uzyskać wiedzę na temat tego, jakie jest jego stężenie, ale również uwrażliwi na ten problem w przyszłości, kiedy to oni będą odpowiadać za stan powietrza. Pięć pomiarów dziennie w okolicach szkoły pozwoli dodatkowo stworzyć bazę danych na podstawie której będzie można stwierdzić, na ile pogarsza lub polepsza się jakość powietrza w mieście. Wyniki pomiarów będą dostępne na stronie internetowej ratusza. 

Cieszę się, że już wiecie, że w mieście jest problem smogowy i trzeba z nim walczyć oraz reagować na niego. Te urządzenia będą służyły do zlokalizowania tych miejsc w dzielnicach miasta, gdzie to zanieczyszczenie jest największe. Kiedy byłem mały, myślałem, że ten zapach, który jest w zimie, to jest zapach śniegu. Wtedy jeszcze nikt nie mówił o smogu. Teraz już wiemy, czym jest ten zapach. Mam nadzieję, że dzięki wam, szybko poprawimy powietrze w Nowym Sączu – mówił do licznie zgromadzonych w sądeckim ratuszu reprezentantów sądeckich szkół wiceprezydent miasta Artur Bochenek .

Zainteresowanie dzieci urządzeniami było bardzo duże. Każdy chciał zobaczyć czujnik smogu z bliska. Z pewnością fakt, że jest to sprzęt, który można połączyć ze smartfonem będzie działał mobilizująco na regularność i skrupulatność pomiarów.

Wcześniej kilka egzemplarzy trafiło do sądeckich dziennikarzy i zapowiedziano również, że już wkrótce kolejne czujniki smogu przekazane zostaną do przedszkoli oraz wolontariuszom, którzy zadeklarują chęć wzięcia udziału w tworzeniu bazy danych, która być może będzie pierwszym krokiem w walce o poprawę jakości powietrza w Nowym Sączu.

Chcielibyśmy, aby te czujniki były wykorzystywane przez uczniów i nauczycieli do wykonywania pomiarów w okolicach szkoły, na spacerze, w drodze do domu, ale także na lekcjach biologii, przyrody, chemii, geografii… Te urządzenia mogą być cenną pomocą dydaktyczną podczas lekcjiBiorąc pod uwagę ilość czujników i ilość pomiarów punktowych, to będzie bardzo ciekawy materiał badawczy  – mówił Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w sądeckim magistracie.

Reklama