Mówi się, że do trzech razy sztuka…. A co jeśli Kuba Basiaga już trzy razy przeżył wylew krwi do mózgu i pęknięcie tętniaka? Choć zapadł w śpiączkę, jego organizm walczy. Jakub ma 40 lat. Jest mężem kochającej go żony i ojcem trójki wspaniałych dzieciaków. Pracował jako kamieniarz. W wolnych chwilach oddawał się swoim pasjom. Jest miłośnikiem motocykli i hodowcą gołębi pocztowych.
” Nasz Tata od 2 stycznia 2018 roku , leży w śpiączce. Niestety nie wybudził się ze śpiączki farmakologicznej. Trafiliśmy na świetnych lekarzy w Szpitalu św. Rafała w Krakowie , którzy uratowali mu życie i walczyli o nie przez ostatnie siedem miesięcy. Teraz zbliżamy się do momentu wypisania go ze szpitala, ale ze względu na fakt, że upłynęło już ponad 6 miesięcy od wylewu , tata nie kwalifikuje się do rehabilitacji neurologicznej refundowanej przez NFZ. Alternatywą jest hospicjum , ale takiej wersji nawet nie rozważamy. Tata nauczył nas , że w życiu nie są ważne ,,rzeczy” tylko rodzina i bycie razem. Dlatego teraz zdecydowaliśmy się pogodzić nasze plany związane z nauką i studiami z pracą , by pomóc mu wrócić do domu. Wierzymy że przemyślana i intensywna rehabilitacja ,,obudzi” Tatę – piszą Ola, Gosia i Krzysztof.
Ich ojciec potrzebuje specjalistycznej rehabilitacji neurologicznej, która jest bardzo kosztowna. Koszt rehabilitacji w ośrodku, który daje nadzieję na przywrócenie Kubie świadomości to 22 tys. złotych miesięcznie.
Z pomocą pospieszyli koledzy z pracy Kuby i bliscy. Dzięki wsparciu można będzie zapłacić za pierwszy miesiąc terapii. Co dalej?
– Nie możemy się teraz poddać. Jako dzieci chorego Ojca pracujemy i staramy się pomóc , ale to niestety nie wystarczy. Mama straciła pracę ponieważ wybrała opiekę nad Tatą. Dlatego zdecydowaliśmy się , by prosić wszystkich Ludzi Dobrej Woli o pomoc – wyjaśnia córka Małgosia.
Zbiórka na leczenie Jakuba Basiagi prowadzona jest TUTAJ.
Można też dokonać bezpośrednio wpłaty na subkonto: