Dwa nadajniki pozostaną na ratuszowej wieży. Tarasu widokowego nie będzie

Dwa nadajniki pozostaną na ratuszowej wieży. Tarasu widokowego nie będzie

widok z dachu sądeckiego ratusza

Strychy wieży nowosądeckiego ratusza idą w dzierżawę dla dwóch operatorów telefonii komórkowej. Tak jak dotąd – na szczycie wieży będą zamontowane nadajniki. Pomysł Artura Czerneckiego, aby ratuszową wieżę udostępnić turystom przepadł na kolejne pięć lat. Wiceprezydent Artur Bochenek zapewniał, że pomysł owszem podoba mu się, jednak z zastrzeżeniem, że najpierw potrzebny jest remont budynku ratusza i ulokowanie w nim windy, która otworzyłaby  atrakcję nie tylko dla ludzi zdrowych, ale i dla osób z niepełnosprawnościami. – Nie podpierajmy się niepełnosprawnymi. Czy w Sandomierzu na Bramę Opatowską mogą się dostać? Nie mogą – próbował przekonywać Artur Czernecki.

Za najem pomieszczeń strychowych na ratuszowej wieży miasto dostanie kwartalnie 16,5 tys. zł  netto za jedną stację bazową. Rocznie daje to przychód w kwocie 66 tys zł. od każdego operatora. Radni na ostatniej sesji większością głosów wyrazili zgodę na najem  do 31 października 2026 r. Głosowanie poprzedziła dyskusja, w której ścierały się argumenty dyktowane obawami o zdrowie pracowników wyższych pięter magistratu i wizjami otwarcia centrum  miasta dla turystów.

Przeciwna lokowaniu nadajników na ratuszu była między innymi radna Teresa Cabała.

–  Ludzie pracujący w ratuszu narażeni są na promieniowanie magnetyczne wysokich częstotliwości – mówiła. – Można o czymś takim myśleć gdy w tym budynku nie będzie już stałych stanowisk pracy, a dziś trzeba wziąć pod uwagę głos mieszkańców, którzy chcieliby w tym miejscu wieży widokowej.

Inne zdanie ma radny Maciej Prostko.

Żyjemy w XXI wieku. Bez telefonów nie da się normalnie funkcjonować. Żeby sieć komórkowa funkcjonowała, musi mieć nadajniki. Nadajniki muszą być na określonej wysokości. Normalną praktyką jest że lokuje się je na najwyższych konstrukcjach. Mamy je na przykład na bazylice świętej Małgorzaty i nikt nie pyta czy stwarzają zagrożenie dla wiernych. Gdybyśmy tych umów nie przedłużyli mielibyśmy problem z zasięgiem w ścisłym centrum Nowego Sącza. Uważam że ta inwestycja jest pożądana a ceny wydają mi się uczciwe – przekonywał.

Artur Bochenek odnosząc się do pomysłu Artura Czerneckiego tłumaczył, że jego realizacja wymaga bardzo poważnych nakładów.

Jestem gorącym zwolennikiem tej wieży widokowej jako atrakcji turystycznej, jednak dla wszystkich, nie tylko dla zdrowych i sprawnych sądeczan i turystów.  W związku z tym apeluję: szukajmy środków zewnętrznych, które umożliwią nam kompleksowy remont budynku ratusza. Potrzebna jest winda, która otworzy cały budynek, również wieżę dla każdego, bez względu na poziom sprawności – powiedział.

Bez dostępu dla osób z niepełnosprawnościami nikt nie dopuści takiej atrakcji do użytku. To inwestycja na kilka lat – wtórował radny Leszek Zegzda.

Sądeczanie liczą na to, że prezydent będzie się starał ożywić centrum miasta, które się wyludnia. Nie podpierajmy się niepełnosprawnymi, bo ja byłem ostatnio w Sandomierzu. Wejście na bramę opatowską… Czy tam osoba niepełnoprawna na wózku dostanie się? No nie. A wiecie ile kosztuje bilet? – pytał Czernecki po czym stwierdził, że ze sprzedaży biletów miasto mogłoby mieć większy przychód niż z najmu strychu operatorom telefonii.

Mamy dwie takie dwie dzielnice gdzie można myśleć o lokalizacji wież widokowych: Falkowa i Chruślice. Z tej wieży powinno być coś widać, a moim zdaniem oglądanie zardzewiałych dachów nowosądeckiej starówki nie jest porywającym doświadczeniem – oświadczył Józef Hojnor.

Michał Sach, dyrektor Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego Urzędu Miasta Nowego Sącza uspokajał radną Teresę Cabałę, że poziom promieniowania nadajników był badany przez niezależny podmiot i nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych wartości. Choć badania odbyły się dawno – w 2004 roku, zapewniał, że nic się w tym zakresie nie zmieniło.

Po dyskusji dwunastu radnych zagłosowało za wydzierżawieniem pomieszczeń strychowych na nadajniki. Sześciu było przeciwnych. Pięciu wstrzymało się od głosu.

Co widać z ratuszowej wieży – obejrzycie w galerii poniżej:

 

zdjęcia: Urząd Miasta Nowego Sącza

Czytaj też:

Dwunastu radnych chce zmiany. Zapewniają, że w sprawie odwołania Iwony Mularczyk będą uparci

 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama