I liga. Sandecja Nowy Sącz odniosła kolejne zwycięstwo. Pokonała na wyjeździe Stomil Olsztyn. Spotkanie ułożyło się znakomicie dla gości, bo już po kwadransie podopieczni Dariusza Dudka prowadzili 2-0. Jednak o zwycięstwo Sandecji przyszło stoczyć zacięty bój.
STOMIL OLSZTYN – SANDECJA NOWY SĄCZ 1:2 (0:2)
0:1 Maissa Fall 3, 0:2 Sovsic 15, 1:2 Mikita 83.
STOMIL: Syldatk – Bwanga (16 Czajka), Fundambu (69 Shibata), Mikita, Moneta – Pyrdoł (64 Zych), Reiman, Remis, Straus – Szabaciuk (46 Pawlak), Teclaw (46 Spychała).
SANDECJA: Pietrzkiewicz – Słaby, Boczek, Rudol, Piter-Bućko – Janicki (78 Wolny), Chmiel, Zych, Sovsic – Fall (46 Kasprzak), Dikov (84 Osyra).
Już w 3 minucie po wyrzucie z autu wykonanym przez Sebastiana Rudola piłka trafiła w polu karnym do zawodnika gości – Elhadji Maissa Fall. Senegalczyk precyzyjnym uderzeniem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Na 2-0 podwyższył chorwacki pomocnik. Sovsic oddał efektowny strzał z 15 metrów. Stomil jednak nie załamał się i z czasem zaczął coraz śmielej atakować. W pierwszej połowie najlepsza okazję dla gospodarzy miał Pyrdoł, ale oddał niecelny strzał. Tuż przed przerwą szansę na podwyższenie rezultatu zmarnował Janicki.
W drugiej połowie Stomil ambitnie dążył do zmiany niekorzystnego rezultatu. Kontry Sandecji były jednak bardzo groźne, dobrą okazję miał Chmiel, Zych, Boczek i Janicki. W 83 minucie Stomil miał rzut karny, Pietrzkiewicz odbił strzał Mikity, ale wobec dobitki był bezradny. W końcówce gospodarze zmarnowali stuprocentową okazję na remis.
Fot. Sandecja.pl