Czasem czarne… jest białe

Czasem czarne… jest białe

Tego jeszcze nie było! Hodowczyni owiec w Łomnicy-Zdroju przecierała oczy ze zdumienia. Zamiast jednej owcy, urodziły się dwie, a każda w innym kolorze, choć ich rodzice są czarni..


Od kilku lat Czarni Górale starają się sprawić, by zgodnie z tradycją ich dziadów, na nadpopradzkich halach dominowały czarne owce. Dlatego przybywa młodych osobników o ciemnym umaszczeniu. Jedna z mieszkanek Łomnicy- Zdroju spodziewała się, że przychówek się zwiększy, ale nie, że z dwóch czarnych rodziców urodzi się jedno białe jagnię i jedno czarne.

– Zastanawiamy się, co się stało, i czy jedno jest albinosem czy raczej odezwały się geny przodków. Tatuś jest rodowodowy, mamusia także. Jedynym co łączy białego baranka z czarną owcą, jest plama na karku, taka jakby poprószył go czarny śnieg. Czarny baranek ma natomiast więcej białych plam niż wskazywałaby na to rasa. Owce górskie odmiany barwnej powinny mieć białą plamę na głowie i białą końcówkę ogona. U nas ten czarny baranek ma jeszcze białe skarpetki i koszulę. Wygląda jak pan w smokingu z czasów międzywojennych, jest bardzo elegancki – żartuje Monika Florek, właścicielka bliźniaków.

Kolory odzwierciedlają też charaktery baranków. Biały – Beniek,
jest łagodny, a czarny – Franek dokazuje. Obydwa trafią w przyszłości na sprzedaż. W zasypanym śniegiem gospodarstwie, u podnóża najwyższej góry w Łomnicy nie było szans na dojazd fachowca. Dlatego pani Monika debiutowała odbierając poród w owczarni. Z telefonem przy uchu przyjmowała instrukcje weterynaryjne. Dziś z ulgą mówi, że na szczęście cała operacja przebiegała prawidłowo.

– Owce kocą się wtedy jak ludzi nie ma. A moja owca czekała, aż przyjdę rano dać jej jeść. Wtedy położyła się i urodziła. Śmieję się, że moje owce są zsocjalizowane – dodaje hodowczyni.

Również nietypowym charakterem odznacza się ojciec baranków, Stefan. Ten, kto był na Festiwalu Pannonica, z pewnością pamięta czarnego barana, który stał się ulubieńcem dzieci. Zwierzę zamiast stronić od głośnego towarzystwa czy bóść, stało spokojnie i dawało się głaskać. Czarne owce stanowiące dwie trzecie stad wypasanych w Dolinie Popradu – to ambitny cel Czarnych Górali. Przywrócenie takiej proporcji stało się przedmiotem akcji społecznej, która daje już pierwsze rezultaty i jest powoli wdrażana w gospodarstwach. Mimo że natura lubi robić niespodzianki…

Krystyna Pasek

Pobierz bezpłatnie cały numer:

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama