Co dalej z „Sojuszem dla Nowego Sącza”? Rogóż: nic na siłę, nie przyjmiemy radnego, który chce uprawiać politykę

Co dalej z „Sojuszem dla Nowego Sącza”? Rogóż: nic na siłę, nie przyjmiemy radnego, który chce uprawiać politykę

Maciej Rogóż, Andrzej Pancerz

Po tym, jak Krzysztof Głuc oficjalnie wstąpił w szeregi ,,Platformy Obywatelskiej”, a pokłosiem czego było dołączenie do klubu radnych ,,Koalicji Obywatelskiej” w nowosądeckiej radzie miasta, klub ,,Sojusz dla Miasta” oficjalnie przestał funkcjonować. Jeśli nic się nie zmieni do marcowych obrad, radni Andrzej Pancerz i Maciej Rogóż będą występować jako niezależni, bez możliwości wypowiadania się w imieniu klubu. Będą transfery?

– Potrzebujemy jednej osoby, aby klub funkcjonował, ale nie będziemy robić tego na siłę. Mamy pewne wymagania – nie przyjmiemy każdego radnego, który będzie chciał do nas dołączyć – stwierdza w rozmowie z naszą redakcją Maciej Rogóż, szef klubu ,,Sojusz dla Miasta”.

W sierpniu 2021 roku, kiedy sejmowa koalicja ,,Zjednoczonej Prawicy” rozpadła się, Głuc, który zasiadał w wojewódzkim zarządzie ,,Porozumienia” Jarosława Gowina, opuścił klub ,,PiS-Wybieram Nowy Sącz” w radzie miasta. Od tego momentu był radnym niezrzeszonym. Maciej Rogóż został z tego samego klubu wyrzucony początkiem roku 2022 roku. Decyzję w tej sprawie podjęli jego koledzy klubowi. Informację o wykluczeniu otrzymał najpierw w formie wiadomości SMS, a później mailem. W kwietniu ubiegłego roku klub PiS-WNS opuścił na swój wniosek Andrzej Pancerz, tym samym największy klub radzie stracił większość, a więc i decyzyjność, o czym pisaliśmy w artykule: Nowy Sącz. PiS stracił kolejnego radnego. W radzie miasta powstał nowy klub.

Wówczas radni: Krzysztof Głuc, Maciej Rogóż i Andrzej Pancerz połączyli siły i utworzyli nowy klub ,,Sojusz dla Nowego Sącza”. Jak tłumaczyli wówczas, chcieli skupić się na szybkim rozwoju Nowego Sącza, a nie politycznych przepychankach, do których dochodzi podczas sesji rady miasta. Dążyli również do tego, aby przewodnicząca Iwona Mularczyk sama zrezygnowała z pełnionej funkcji, tak samo jak wiceprzewodniczący Michał Kądziołka i by w ten sposób zakończyć impas sesji zdalnych, o czym przeczytacie w naszym artykule: Na odwołanie prezydium ,,Święty Boże nie pomoże”? Radni Sojuszu mają dość wstydu i marnowania czasu.

Było mi przykro, ale szanuję decyzję

Kilka dni temu Krzysztof Głuc ogłosił, że dołącza do partii Donalda Tuska. Pokłosiem tej decyzji było automatyczne wstąpienie do klubu ,,Koalicji Obywatelskiej” w nowosądeckiej radzie miasta. Maciej Rogóż w rozmowie z naszą redakcją przyznaje, że wiedział wcześniej o tym, że Krzysztof Głuc zamierza dołączyć  do ,,Platformy Obywatelskiej”. Zarówno on, jak i Andrzej Pancerz zostali powiadomieni przez Głuca, w momencie, kiedy poważnie zaczął rozważać zmianę barw partyjnych.

– Było mi przykro, że taka osoba odeszła od nas z klubu, bo jego wiedzę, podejście i działanie zawsze ocenialiśmy pozytywnie. Zgodziliśmy się z Andrzejem Pancerzem, że nie możemy stawać mu na drodze. Życzymy mu wszystkiego najlepszego. Szanujemy jego decyzję – kwituje radny Maciej Rogóż.

Konsekwencją działań Głuca jest rozpad ,,Sojuszu dla Nowego Sącza”, który obecnie ma dwóch członków. Zgodnie z prawem, aby klub istniał, musi należeć do niego minimum trzech radnych.

– Na obecną chwilę ciężko mi powiedzieć, co będzie z przyszłością ,,Sojuszu dla Nowego Sącza. Chcielibyśmy utrzymać jego istnienie, ale to też się wiąże z ruchami innych radnych, którzy ewentualnie chcieliby do nas dołączyć. Nie ukrywam, że są radni, którzy już od jakiegoś czasu dopytują nas o funkcjonowanie w naszym klubie – przyznaje w rozmowie z naszą redakcją radny Maciej Rogóż.

Szef ,,Sojuszu dla Nowego Sącza” zaznacza jednak, że nikogo nie będzie namawiał, a poza tym, nie każdy radny może zostać przyjęty w szeregi klubu.

– To jest kwestia rozmowy, doprecyzowania pewnych rzeczy. Chcemy, żeby klub funkcjonował, ale nie będziemy robić tego na siłę, nie przyjmiemy żadnego radnego, który zamierza uprawiać politykę i słuchać swoich zwierzchników politycznych, jak ma głosować. U nas nie było dyscypliny, każdy mógł wyrazić swoje zdanie, co widać było niejednokrotnie, kiedy różniliśmy się podczas podejmowania różnych decyzji. Chcemy mieć zdrową sytuację w klubie – dodaje Rogóż.

Będę niezależnym radnym

Radny przekonuje, że jeśli do przyszłej, marcowej sesji Rady Miasta Nowego Sącza, nikt nie dołączy do klubu i tym samym przestanie funkcjonować, on nie zamierza zapisywać się do żadnego innego ugrupowania.

– Z radnym Andrzejem Pancerzem będziemy nadal skupiać się na robieniu dobrych projektów i je popierać jako radni niezależni – stwierdza Maciej Rogóż.

Szef ,,Sojuszu dla Nowego Sącza” podkreśla, że jednym z największych sukcesów klubu, który funkcjonował prawie rok jest to, iż wraz z radnymi ,,Koalicji Obywatelskiej” i ,,Koalicji Nowosądeckiej” udało się przerwać ,,sesyjny impas”  i doprowadzić do sesji stacjonarnych, a potem do tego, że zarówno przewodnicząca, jak i wiceprzewodniczący zrezygnowali z funkcji. Wówczas przewodniczącym rady został Krzysztof Głuc i sesje zaczęły przebiegać sprawniej. – Zrobiliśmy coś, czego wcześniej nie udało się zrobić przez długi czas – dodaje radny Rogóż.

Czytaj także: Przez kilkadziesiąt lat pracowała dla Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu. Alicja Lichoń odeszła na emeryturę

Fot. arch. DTS24.pl

Reklama