Równo tydzień temu, na małym basenie w Chełmcu, podczas lekcji wychowania fizycznego szóstoklasista zaczął się topić. Pomogli mu koledzy, gdyż rzekomo wychowawca z dwoma ratownikami skupił się na dużym basenie i nie zwracali uwagi na ten drugi- poinformował nas świadek zdarzenia.
Natychmiast została wezwana karetka pogotowia. Chłopiec był reanimowany, po czym trafił do sądeckiego szpitala.
Dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Bogumiła Aszkar- Lelito potwierdza, że taka sytuacja miała miejsce.
– Z informacji, jakie posiadam wynika, że przyczyną były problemy zdrowotne ucznia. Jednakże nie jestem lekarzem i trudno mi wypowiadać się w tej kwestii- stwierdza.
Co do zarzutu, jakoby chłopcu pomocy udzielili koledzy, gdyż nauczyciel i ratownicy nie zwrócili uwagi na sytuację, mówi krótko.
-Przy dziecku było dwóch opiekunów. Ratownicy zareagowali, bo udzielili mu pierwszej pomocy wraz z nauczycielem. Gdyby tak nie było sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie- dodaje dyrektor Bogumiła Aszkar- Lelito.
Zdarzenia miało miejsce na niecce rekreacyjnej basenu, o głębokości 120 cm.
Niestety, mimo wielokrotnych prób, od piątku, nie udało nam się skontaktować z dyrektorem szkoły, do której uczęszcza chłopiec.
Fot. Aqua Centrum Chełmiec