PiS i Głuc zagarnęli prezydium. Czy to jeszcze demokracja czy brak politycznej kultury?

PiS i Głuc zagarnęli prezydium. Czy to jeszcze demokracja czy brak politycznej kultury?

Od początku inauguracyjnej sesji Rady Miasta Nowego Sącza czuć było w powietrzu napięcie. Emocje potęgowały pomyłki prowadzących, interwencje ,,edukacyjne” rajców, aż wreszcie protest i opuszczenie sali przez radnych Koalicji Obywatelskich i Koalicji Nowosądeckiej. Burza rozpętała się podczas zgłaszania kandydatur do prezydium. Zgodnie z nową uchwałą miało zostać wybranych trzech wiceprzewodniczących rady. Jak się okazało – całe prezydium obsadzili swoimi kandydatami radni PiS i KWW Krzysztofa Głuca.

Gdy zgłoszono trzy kandydatury z tych dwóch komitetów, reprezentanci dwóch koalicji: KN i KO nie kryli niesmaku. Leszek Zegzda, były członek Zarządu Województwa Małopolskiego, a obecnie radny miejski Koalicji Obywatelskiej, grzmiał z mównicy, że deklaracje PIS dotyczące woli współpracy okazały się puste. Zwracał uwagę, że działanie radnych PiS i KWW K. Głuca jest przejawem braku politycznej kultury.

– Nie zaproponowaliście nam w żadnym wymiarze współudziału w funkcjonowaniu rady miasta, czego przejawem jest właśnie takie postawienie sprawy. Proszę mi nie sugerować, że trzeba było zgłosić kandydata, bo w normalnej kulturze politycznej zostawia się wolne miejsca, żebyśmy wspólnie mogli wypełnić prezydium. Nie dajecie nam państwo takiej szansy i nie bierzemy udziału w czymś, co jest quazi- zabawą w demokrację – kwitował Zegzda.

Mecenas Prostko wnioskował o przerwanie obrad do przyszłego tygodnia.

Standardem kultury demokratycznej jest dopuszczenie do, jak słusznie zauważył pan Zegzda, współudziału w pracach prezydium Rady Miasta – podkreślał.

Wniosek o przerwanie sesji nie spotkał się z przychylnością radnych PiS oraz ich koalicjantów z KWW Krzysztofa Głuca, czyli większości zebranych. Na znak protestu radni Koalicji Nowosądeckiej i Koalicji Obywatelskiej wyszli z sali. Mimo tego, obrady były kontynuowane, a trzech zgłoszonych kandydatów uzyskało poparcie wszystkich rajców, którzy pozostali w środku.

Wiceprzewodniczącymi zostali: Michał Kądziołka, Artur Czernecki oraz Krzysztof Głuc. 

Michał Kądziołka podziękował radnym za wybór oraz mieszkańcom Nowego Sącza za zaufanie, jak i również kolegom i koleżankom z Koalicji Obywatelskiej i Nowosądeckiej, gdyż ich postawa jest dla niego wyzwaniem.

– Będę mógł przekonać państwa do tego, że warto ze mną współpracować, bo jestem osobą otwartą na kooperację. Myślę, że przez te pięć lat będzie nam się dobrze współpracowało i tak jak przez ostanie cztery lata będę wiceprzewodniczącym wszystkich radnych, bez względu na opcje, które reprezentujemy, bo nas wszystkich łączy i powinien łączyć Nowy Sącz.

– Jestem wzruszony, bo po latach nieobecności powróciłem, aby reprezentować mieszkańców Nowego Sącza i ich problemy. – mówił Artur Czernecki. Wiceprzewodniczący podziękował za wybór i podkreślił, że będzie robić wszystko, aby współpraca z pozostałymi radnymi przebiegała pomyślnie.

Krzysztof Głuc ograniczył się zaledwie do słów ,,dziękuję za wybór”.

A co mówił w rozmowie z nami o koalicji PiS?

– To naturalny wybór. PiS to największy klub i współpraca z nim to rozsądna decyzja. Rada musi sprawnie działać. Dlaczego Iwona Mularczyk? – przedstawimy stanowisko w tej sprawie. O rozmowach koalicyjnych nie chciałbym teraz mówić.

 

Reklama