Będą przyjmować poród manekina

Będą przyjmować poród manekina

Przy Instytucie Zdrowia sądeckiej PWSZ powstaje Centrum Symulacji Medycznych, gdzie studenci pielęgniarstwa, fizjoterapii i ratownictwa medycznego będą się uczyć, jak wykonywać zabiegi chirurgiczne, rehabilitacyjne czy przyjmować porody. Ich pacjentami nie będą jednak żywi ludzie, a odpowiednio zaprogramowane manekiny-symulatory.


– Medycyna jest bardzo podobna do lotnictwa – mówi prof. dr hab. Ryszard Gajdosz, dyrektor Instytutu Zdrowia PWSZ w Nowym Sączu. Wyjaśnia, że pilota najpierw się szkoli w teoretycznych podstawach pilotażu i nawigacji, a następnie ma on okazję – zanim zacznie latać – przećwiczyć wszystkie zdarzenia, jakie mogą wydarzyć się w powietrzu, na symulatorach-trenażerach. – W naszej medycynie na szeroką skalę takiego nauczania nie było. Szkolenia odbywały się z pominięciem symulacji. Od razu praktykowano na pacjentach, co siłą rzeczy mogło rodzić niezawinione błędy. Na szczęście powoli to się zmienia – zaznacza dyrektor Instytutu Zdrowia.

Studenci PWSZ do tej pory, chcąc przećwiczyć naturalne sytuacje, które dzieją się przy łóżku chorego, na sali operacyjnej czy porodowej, jeździli do nielicznych centrów symulacji medycznych do innych ośrodków w Polsce. Teraz będą mogli korzystać z tego typu zajęć na swojej uczelni. Przy IZ buduje się właśnie Centrum Symulacji Medycznych. Można je porównać do miniszpitala.

Pomieszczenia, które się tam znajdą, będą odzwierciedlać prawdziwe sale operacyjne czy porodowe. Jedyna różnica ma polegać na tym, że zamiast żywych pacjentów do dyspozycji studentów będą manekiny. – Wyobraźmy sobie salę porodową. Odpowiednio zaprogramowany manekin zaczyna rodzić. Student musi podjąć decyzję, jakie czynności wykonać, by przyjąć poród. Ta symulacja ma wiernie odzwierciedlać rzeczywistość, więc z manekina w końcu „rodzi się” dziecko-manekin – prof. Ryszard Gajdosz przedstawia jedną z symulacji, z jakimi zmierzą się niebawem jego studenci. Jego zdaniem tego typu zajęcia znacznie podnoszą poziom kształcenia medycznego w Polsce i skracają dystans do bardzo wysoko zaawansowanej technologicznie medycyny krajów Europy Zachodniej czy Stanów Zjednoczonych.

– Kiedy manekin się zepsuje albo my go zepsujemy, to możemy zakupić nowy. Gorzej jeśli zamiast na manekinach ćwiczymy od razu na pacjencie – mówi dyrektor Instytutu Zdrowia. Budowa Centrum Symulacji Medycznych powinna zakończyć się na początku przyszłego roku. Uczelnia buduje ośrodek z własnych środków. Na jego wyposażenie natomiast udało się pozyskać dofinansowanie zewnętrzne. Koszt całego przedsięwzięcia wynosi ok. 6,6 mln zł.

Pobierz specjalne wydanie DTS na jubileusz 20-lecia PWSZ:

 

Reklama