Auto Moto DTS. Kiedy masz oktany we krwi

Auto Moto DTS. Kiedy masz oktany we krwi

Do Polski właśnie wchodzi nowa platforma motoryzacyjna MotorTrend. Ale co tam wchodzi. Ona wjeżdża z rykiem silników na najwyższych obrotach. Miłośnikom motoryzacyjnych programów podskoczyło ciśnienie oktanów we krwi. Ostrzą sobie zęby na atrakcje, jakich dotychczas jeszcze nad Wisłą nie widziano. Polska jest pierwszym – po Ameryce – krajem, gdzie można będzie oglądać ten format.

Przy tej okazji nasi reporterzy sprawdzali możliwości najszybszych seryjnie produkowanych samochodów, jakie można zobaczyć na drogach. Tylko jak je zobaczyć, skoro jeżdżą tak szybko, że nie zdążymy zauważyć, kiedy będą nas wyprzedzać. To oczywiście żart, absolutnie nie namawiamy do nieprzepisowej, zbyt szybkiej  jazdy. A delektowanie się Ferrari California (560 KM), BWM M2 (370 KM), czy Audi R8 (610 KM) odbywało się na zamkniętej trasie toru Moto Park Kraków. Krakowskie spotkanie miłośników motoryzacji przez duże M było przede wszystkim zwiastunem nowych programów motoryzacyjnych i związanych z nim emocji. Od wtorku amerykański format MotorTrend można oglądać w polskiej wersji na serwisie Player.pl.

– Marka MotorTrend, uwielbiana jest przez automaniaków w Stanach Zjednoczonych. MotorTrend ma szerokie portfolio własnych programów motoryzacyjnych z najwyższej półki – rekomenduje nowy format Marta Jerzykowska z TVN Discovery Polska. – Dodatkowo specjalnie na potrzeby biblioteki tworzymy autorskie produkcje z największymi gwiazdami polskiego dziennikarstwa motoryzacyjnego m.in. Adamem Kornackim i Patrykiem Mikiciukiem.

Tak więc usiedliśmy za kierownicami najszybszych i najmocniejszych seryjnych samochodów na świecie. Wrażenie z prowadzenia Audi R8? Obiegowe powiedzenie mówiące, że naciśnięcie pedału gazu jakiegoś auta wbija w fotel, nie jest żadną metaforą. To bardzo realne uczucie. Moc tego samochodu po prostu wbija w fotel, więc jak to inaczej powiedzieć? I może to dobrze, że krakowski tor jest techniczny, a proste odcinki stosunkowo krótkie, bo wyobraźnia szybko podpowiadała, by spróbować sprawdzić, co się wydarzy, kiedy twoja prawa stopa wciśnie pedał gazu bliżej podłogi. Jeśli więc jeździsz na co dzień przeciętnym samochodem o mocy nawet sporo ponad 100 KM, to teraz masz wrażenie, że pod maskę testowanego auta, ktoś wsadził sześć silników. Momentami czujesz się nie jak kierowca, ale raczej jak pilot samolotu, który rozpędza potężną maszynę do startu. Na szczęście nam się nie udało oderwać od Ziemi, chociaż wyobraźnia chwilami odrywała się od rzeczywistości.

Zresztą co tam Ferrari California. Wyścig przygotowany przez organizatorów maleńkimi przecież Peugeotami 206 dawał namiastkę prawdziwych rajdów. I choć pod maską tlił się w nich ledwie seryjny silnik, jaki znają tysiące i miliony użytkowników takich aut, to już cała reszta była z innej bajki. Pozornie niewinne autko, przystosowane do celów wyścigowych, staje się nagle prawdziwym drapieżnikiem. Samochód jest niemal pusty, wypreparowany ze wszystkiego co zbędne, a wyposażone w akcesoria całkowicie niezbędne w takich sytuacjach – klatkę i dwa kubełkowe siedzenia. To wystarczało, by Peugeot 206 nieźle się odbijał.

A jeśli podczas mocnego wjazdu MotorTrend chciałeś tylko popatrzeć na samochody, to najmocniej uwagę przyciągał… prywatny samochód Patryka Mikiciuka. Dziennikarz motoryzacyjny znany z TVN Turbo, porusza się na co dzień Chevroletem Camaro, stylizowanym na jego pierwowzór znany wtajemniczonym z filmu „Transformers”. Ten należący do Mikiciuka akurat nie musiał toczyć żadnej walki, stał sobie cichutko zaparkowany na uboczu i pozował do zdjęć wszystkim chętnym.

Miały też MotorTrendy sądecki akcent. Bartek Ostałowski, który kilka lat temu stracił obydwie ręce w wypadku motocyklowym, jest dzisiaj jednym z najbardziej znanych polskich drifterów. Od pozostałych różni go jedynie ten drobny szczegół, że swojego 600-konnego Nissana Skyline efektownie wprowadza w zakręty kierując nogami. Bartek od dawna udowadnia zresztą, że samochód jest dla każdego i żadne ograniczenia nie muszą wykluczać z bycia kierowcą. Oczywiście nie każdy musi być od razu brawurowym drifterem, ale każdy może spróbować uwierzyć, że przeszkody są po to, by je pokonywać.

Czego spodziewać się po nowym programie czy raczej całej platformie nowy programów? Pisze o tym motoryzacyjny bloger Wojciech Krzemiński w namasce.pl:

„ (…) Taką możliwość (dostępu do platformy – przy. red.) zaoferowała i wcieliła w życie Grupa Discovery, do której należą także wszystkie kanały TVN – w tym Turbo. Cóż to oznacza w praktyce? Zanim poznacie szczegóły, warto dowiedzieć się, z czym tak naprawdę będziemy mieć do czynienia. O MotorTrend słyszeli praktycznie wszyscy, którym zależy na oktanach, ale nie każdy wie co, jak i dlaczego. Otóż, to amerykańska marka, która zdobyła ogromną popularność dzięki tworzeniu zróżnicowanych materiałów i treści związanych z samochodami, motocyklami i wszelkiego rodzaju pojazdami. Wystarczy dodać, że kanał YouTube skrywający się pod tą nazwą ma niemal 6,4 miliona subskrypcji i streamuje Top Gear.

Tekst i zdjęcia

Jakub Molendowicz

Jan Molendowicz

 

Reklama