W czerwcu 2018 roku 25-letni pomocnik Sebastian Szczepański powrócił do Sandecji po występach m.in. w stali Mielec czy Partizanie Bardejów.
Powrót nie okazał się jednak zbyt udany. Zawodnik w bieżącej kampanii ani razu nie znalazł uznania w oczach trenera Tomasza Kafarskiego. Wobec takiego obrotu sprawy piłkarz usłyszał od szkoleniowca decyzję o przesunięciu do czwartoligowych rezerw.
Czytaj również: Piłkarze Sandecji lepsi od Górnika Zabrze w… tajnym meczu
– Tak zdecydował trener i muszę to uszanować. Taka jest piłka, takie jest życie – nie ukrywa Sebastian, który odbył rozmowę z Tomaszem Kafarskim.
Czytaj również: Siedem meczów Sandecji przy Kilińskiego – zobacz terminarz
– Wizja trenera jest taka, nie inna. Nie jestem już najmłodszy, nie grałem, więc mniej więcej wiedziałem, czego mogę się spodziewać – wyznaje bratanek Tomasza Szczepańskiego, sądeckiego trenera.
– Podejmuję rękawice, zostaję w Nowym Sączu. Była opcja wypożyczenia mnie, ale jaki miałoby to sens skoro za pół roku kończy mi się umowa z Sandecją? Co będzie po tym czasie, zobaczymy, ale życie czasami lubi zaskakiwać – podsumowuje nasz rozmówca.
Odwiedź konto autora na Twitterze!
Źródło: Własne
Fot. Archiwum Sandecja.com.pl