20 lat restauracji 4 Pory Roku. Jest po domowemu

20 lat restauracji 4 Pory Roku. Jest po domowemu

Dokładnie 20 lat temu w lutym 2002 r. przy ul. Witosa w Nowym Sączu została otwarta restauracja 4 Pory Roku. Jej właściciel, Antoni Rolka, jest znanym sądeckim mistrzem kulinarnym, który zawodowe szlify zdobywał w znakomitym starym Imperialu.

Antoni Rolka w gastronomii pracuje od 1975 r. Pierwsze kroki, jak zostało wspomniane, stawiał w słynnym sądeckim Imperialu.

– Kiedy tam się uczyłem i pracowałem, to była jedna z najlepszych, żeby nie powiedzieć najlepsza, restauracja sądecka. Tam nauczyłem się podejścia do pracy, obowiązkowości, dbałości o klienta. To była taka „stara szkoła gastronomiczna”, która w latach 70. wychowała sporo osób, które do dziś pracują w gastronomii – wspomina.

Tę dobrą, starą szkołę podejścia do gotowania i do konsumenta kultywuje w miejscu, które stworzył 20 lat temu.

– Lech Wałęsa powiedział: Bierzcie sprawy w swoje ręce, więc wziąłem – śmieje się wspominając swoje początki w biznesie.

Restaurację otworzył we własnym budynku. Nazwę 4 Pory Roku wymyśliła żona, dla podkreślenia sezonowości przy sporządzaniu menu. Sama idea restauracji jest prosta: ma być po domowemu.

– Specjalizujemy się w kuchni tradycyjnej, polskiej, domowej. Menu opieramy na świeżych produktach, zaopatrujemy się u lokalnych przedsiębiorców – tłumaczy Antoni Rolka.

Jak mówi, z rozmów z gośćmi restauracji wynika, że właśnie takiego menu oczekują.

– Często nasi goście podkreślają, że wracając z zagranicy, nawet z kilkudniowych wycieczek, tęsknią za tymi potrawami, które jadało się dawniej w domu, za tym co gotowała babcia czy mama. Dlatego w naszym menu jest rosół, schabowy, pierogi.

Jest też jagnięcina duszona w jarzynach, pierogi beskidzkie na kaszy gryczanej i serze owczym, duszona wołowina z grzybami leśnymi, polędwiczki wieprzowe z borowikami w śmietanie, placki zbójnickie i inne potrawy. Oczywiście menu jest zmieniane sezonowo, w zależności od dostępności świeżych produktów.Jak zauważa Antoni Rolka:

– Konsumenci dzielą się na dwa typy. Tych, którzy chcą szybko zjeść, niekoniecznie dużo zapłacić. I na tych, którzy spotkanie w restauracji celebrują, spotykają się tutaj ze znajomymi, chcą w miłej atmosferze, przy dobrym jedzeniu i spokojnej muzyce spędzić czas. Sporo zależy od pory roku. W sezonie letnim wielu klientów jest przejazdem, wtedy zazwyczaj się im spieszy, choć zdarzają się i tacy, którzy przyjeżdżają specjalnie, żeby spróbować potraw regionalnych.

*

Nie tylko serwowane dania świadczą o domowym klimacie w 4 Porach Roku. Podkreśla go także wystrój.

– W 2019 r. lokal (…)

Cały tekst przeczytasz w najnowszym DTS:

Reklama