10-latki zgłosiły, że widziały porwanie. Policja ruszyła z odsieczą i namierzyła rzekomo ,,porwaną”

10-latki zgłosiły, że widziały porwanie. Policja ruszyła z odsieczą i namierzyła rzekomo ,,porwaną”

Bobowa, akcja policji

Policyjny śmigłowiec, kilkudziesięciu policjantów i dziesiątki radiowozów policyjnych brały udział w akcji dotyczącej rzekomego porwania nastolatki uprowadzonej z ulicy Ogrodowej w Gorlicach. Funkcjonariusze przeszukiwali kilka miejscowości. Zablokowano również drogę w stronę Jasła, Tarnowa i Nowego Sącza. Akcję odwołano, gdyż nie doszło do porwania, a nastolatka okazała się dorosłą kobietą.

Po godzinie 16. do gorlickiej policji zgłosiły się dwie 10-latki, które poinformowały mundurowych, że widziały jak na ulicy dwóch zamaskowanych mężczyzn w kapturach wciąga do busa nieznaną im nastolatkę. Z ich doniesień wynikało, iż samochód szybko oddalił się z miejsca zdarzenia.

,,Pomimo wielu niejasności, a także braku zawiadomienia o zaginięciu dziecka, policjanci błyskawicznie podjęli czynności w tej sprawie. Na miejsce oprócz miejscowych policjantów, zostały skierowane dodatkowe siły policyjne z ościennych jednostek i z Krakowa, użyto także śmigłowca. Mundurowi i kryminalni zabezpieczyli i analizowali pobliskie monitoringi, poszukiwali świadków zdarzenia i jednocześnie skrupulatnie przeczesywali teren w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów przestępstwa” – relacjonuje w rozmowie z naszą redakcją aspirant sztabowa Barbara Szczerba z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Ostatecznie policjanci wykluczyli, aby doszło do uprowadzenia. Okazało się, że zdarzenie, którego dziewczynki były świadkami nie miało charakteru przestępstwa. Dotyczyło dorosłej kobiety, która dobrowolnie wsiadła do pojazdu znajomego mężczyzny.

O akcji pisaliśmy —>Tutaj. 

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama