Zofia Rydet chciała „łapać inne rzeczy, nie iść z prądem”

Zofia Rydet chciała „łapać inne rzeczy, nie iść z prądem”

Maria Sokół-Augustyńska oraz Zofia Augustyńska-Martyniak są spadkobierczyniami spuścizny fotograficznej jednej z najbardziej znanych polskich artystek w dziedzinie fotografii – Zofii Rydet. O ciekawostkach z jej życia, powstaniu Fundacji oraz fotograficznych podróżach na Sądecczyznę opowiadały w piątkowe (15 grudnia) popołudnie w Gmachu Głównym Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, podczas promocji katalogu „Zofia Rydet. Dokumentacje 1950-1978. Sądeckie”.

Zdjęcia robione przez Zofię Rydet w Nowym Sączu i okolicach to niesamowita gratka, jak również fakt, że odwiedzała nasze strony i dokumentowała to, co już odeszło lub właśnie odchodzi – mówiła organizatorka spotkania, kurator wystawy czasowej „Zofia Rydet. Zapis socjologiczny”, prezentowanej obecnie w Gmachu Głównym Muzeum, Anna Florek. Podziękowała także Jerzemu „Zimie” Olszowskiemu, który publikował „sądeckie” zdjęcia Zofii Rydet na swoim portalu. To on zainspirował Annę Florek do rozpoczęcia prac nad wystawą.

– Przy wydawnictwie pracowało wiele osób. To skromne, niewielkie formatowo wydawnictwo, jednak bardzo wartościowe pod kątem zawartości. Tekst napisał fotografik Marcin Sarota, prowadzący bloga Tresura Aparatu a graficznie opracowała katalog Kaja Renkas.   

Podczas promocji była okazja do posłuchania ciekawostek z życia artystki, o tym dokąd i jak podróżowała podczas swoich fotograficznych wypraw, co ją inspirowało, zadziwiało, skłaniało do przemyśleń, wzruszało. Zofia Rydet nie miała własnego samochodu, korzystała z autobusów lub pomocy innych fotografów. Dzielnie wspierał ją także jej brat Tadeusz, wożąc ją własnym autem.

W 1997 r. moi rodzice pojechali do Gliwic, gdzie zmarła Zofia Rydet i wszystko to, co zostało w sensie fotograficznym, zabezpieczyli i przywieźli do Rabki. Tam początkowo fotografie, notatki Zofii, foldery z wystaw, plakaty – wszystko, co dotyczyło jej życia artystycznego, zostało zdeponowane w domu mojego pradziadka i tam przez parę lat przechowywane. Z tymi zdjęciami żyliśmy przez wiele lat – mówiła Zofia Augustyńską-Martyniak, wiceprezes Fundacji im. Zofii Rydet.

Po spotkaniu można było nieodpłatnie nabyć publikację. Komu nie udało się zdobyć tego wydawnictwa, będzie je już niedługo mógł zakupić w kasie Gmachu Głównego Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu. O szczegółach poinformujemy.

Z wieloma pracami artystki można zapoznać się również na stronie internetowej: https://www.zofiarydet.com/pl

___

Wydawnictwo albumowe pt. „Zofia Rydet. Dokumentacje 1950-1978. Sądeckie” oraz wystawa „Zofia Rydet. Zapis socjologiczny 1978-1990”, zrealizowane zostały w ramach projektu pod nazwą „Muzea domowe. Ożywianie tożsamości w społecznościach lokalnych Małopolski”.

Fot. Agnieszka Małecka

Agnieszka Małecka/Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu

 

Reklama