W Szczereżu w gminie Łącko płonęła Toyota Yaris. Dwa dni później w Zarzeczu, które leży w tej samej gminie, palił się Peugeot. W obu przypadkach strażakom nie udało się ustalić przyczyn pojawienia się ognia.
W niedzielę, 3 października, o godzinie 14:18 strażacy z JRG nr 2 w Nowym Sączu, OSP Maszkowice oraz OSP Olszanka zostali zadysponowani do miejscowości Szczereż. Kiedy dotarli, samochód osobowy marki Toyota był w całości objęty pożarem. Na miejscu nie było osób, które podróżowały tym autem.
Strażacy, pracując w sprzęcie ochrony dróg oddechowych, ugasili pojazd. Aby dostać się do komory silnika i do bagażnika, użyli podręcznego sprzętu burzącego. Na koniec skontrolowali wrak samochodu za pomocą kamery termowizyjnej. Ich działania trwały ponad godzinę.
Do podobnej sytuacji doszło 5 października w Zarzeczu. Strażacy z miejscowej OSP, a także JRG nr 2 w Nowym Sączu oraz OSP Czerniec zostali zadysponowani do działań o godzinie 18:21. Palił się samochód osobowy marki Peugeot.
– Po ugaszeniu pożaru dokonano sorpcji rozlanych płynów eksploatacyjnych. Po czynnościach przeprowadzonych przez funkcjonariuszy Policji, wrak samochodu ściągnięto na pobocze przy pomocy wciągarki samochodowej. Działania strażaków trwały prawie dwie godziny. Przyczyna pożaru jest nieustalona – relacjonują funkcjonariusze PSP
fot. PSP w Nowym Sączu
Czytaj też: Stary Sącz. Pędził 128 km na godzinę. Jego manewr okazał się podwójnie śmiertelny…
