Zachcianka. Tradycja to podstawa, ale lubimy się tą tradycją bawić

Zachcianka. Tradycja to podstawa, ale lubimy się tą tradycją bawić

Dorota Jurek, Zachcianka

Rozmowa z Dorotą Jurek – właścicielką restauracji Zachcianka, sklepu Spiżarnia Zachcianka i domu weselnego Kaprys

– Nasz kolega redakcyjny w tym numerze DTS narzeka, że w Sączu nie można już zjeść kotleta schabowego. U Pani w restauracji w Chełmcu można dostać kotleta?

– Powiedziałabym, że właśnie takich miejsc jest dużo. Mało jest miejsc takich jak Zachcianka, ale w naszym sklepie Spiżarnia Zachcianki, można dostać tradycyjne dania do samodzielnego przygotowania w domu, więc myślę, że kolega będzie zadowolony.

– Jakie są teraz gusty klientów restauracji – raczej wolą tradycyjne smaki czy te oryginalne – np. jakieś krewetki? 

– Ludzie lubią próbować nowych rzeczy, ważne żeby nie popadać w przesadę z udziwnieniami kuchni, trzeba być szczerym i przekonanym do tego, czym chce się karmić ludzi. Gotować tak jakby gotowało się dla najbliższych: starannie i z sercem. Wiadomo – tradycja to podstawa, bardzo lubimy się tą tradycją bawić. Często spotykamy w restauracji osoby z nietolerancjami pokarmowymi, więc staramy się być maksymalnie elastyczni. Wtedy tę tradycję też trzeba trochę „oswoić”.

– Podobno coraz popularniejsze jest zamawianie dań na wynos, żeby zaoszczędzić w domu czas na gotowanie. Rzeczywiście obserwuje Pani taką tendencję? (…)

Całą rozmowę przeczytasz w „Dobrym Tygodniku Sądeckim”. Za darmo!:

DTS 26 08 2021

 

Reklama