Wywiad, którego się nie zapomina: opis bestialskiego mordu

Wywiad, którego się nie zapomina: opis bestialskiego mordu

Moja przygoda z dziennikarstwem trwa już ponad 20 lat. Zdecydowana większość artykułów prasowych, które miałem okazję opracować, dotyczy tematyki sportowej. Jednak najbardziej fascynujący bohater moich publikacji nie miał nic wspólnego z wydarzeniami sportowymi. Miał sto lat, ogromne życiową mądrość i doświadczenie. W sercu nosił również historię, która ścinała z nóg wszystkich, którzy mieli okazję jej wysłuchać.

W 2007 r. zdecydowałem, że napiszę dla „Dziennika Polskiego” o bestialskiej egzekucji na polskich Żydach, do której doszło w sierpniu 1942 r. w Mszanie Dolnej. Niemieccy zbrodniarze w ciągu kilku godzin wymordowali blisko 900 ludzi, w tym dzieci. Tragicznych i smutnych wątków tej historii było wiele, sadystyczny burmistrz Władysław Gelb, problem donosicielstwa, ale również bohaterskie postawy i próba pomocy Żydom. Wreszcie ofiary, którym odebrano resztki godności i mordowano nad brzegiem głębokich dołów. Rozpoczynając zbieranie materiałów, nie spodziewałem się, że będę miał okazję porozmawiać z osobą, która ten zbiorowy grób wykopała.

Franciszek Płoskonka kilka miesięcy przed naszym spotkaniem świętował setne urodziny. Możliwość rozmowy z człowiekiem, który przeżył II wojnę światową jako dorosły człowiek, była bardzo interesująca. Jednak jadąc do Mszany Dolnej nie spodziewałem się, że (…)

To tylko fargment tekstu. Całość przeczytasz w specjalnym wydaniu „Dobrego Tygodnika Sądeckiego” – pobierz za darmo jednym kliknięciem:

 

Reklama