Zapraszamy na wyjątkową wyprawę do czasów naszych przodków. W przestrzeni nie będziemy przemieszczać się daleko. W czasie – owszem. Tak daleko, jak na to pozwolą fotografie, które od wielu lat kolekcjonuje z pasją Mariusz Hamiga – twórca wyjątkowego miejsca w sieci opatrzonego nazwą Stary Nowy Sącz. Aby wyprawa wzbogaciła naszych Czytelników maksymalnie jak tylko się da, zaprosiliśmy do wspólnej przygody człowieka, który w historii Sądecczyzny porusza się bezbłędnie i potrafi pięknie prowadzić przez najciekawsze jej zakamarki. Łukasz Połomski – oto spacer dwudziesty.
Kadr z życia galicyjskiego miasta. Niemała sensacja – wykonujący zdjęcie sprawił, że wszyscy będący na ulicy się zatrzymali i zdecydowali się patrzeć w stronę aparatu. Akurat przechodziła chyba szkolna wycieczka – chłopcy w czapkach trzymają w ręku jakieś zeszyty i książki. Czyżby podążali w stronę Wólek na lekcje w terenie? Ktoś inny przejeżdża furmanką, a ledwo widoczny mężczyzna dźwiga wielki kosz w stronę Starego Sącza. Może wraca z targu. Na rogu z Jagiellońską widać zakład fryzjerski Spradnela, dalej sklep znanego kupca i przemysłowca Szymona Pflastera. Był wyjątkowym człowiekiem, można by o nim sporo pisać. Ale ciekawszy jest kolejny lokal – apteka „Pod Gwiazdą” Gorzeckiego. Widać wymalowane na ścianach reklamy. Co ciekawe, pośród wymienionych produktów można wyczytać „Wina Lecznicze”. Gorzecki, aby zajmować się prowadzeniem apteki, musiał zrezygnować z nazwiska Goldman i religii mojżeszowej. Takie to były czasy. Swoją aptekę w Sączu otworzył 29 października 1904 r. W 1932 r. za swoje zasługi uzyskał dyplom honorowy Polskiego Powszechnego Towarzystwa Farmaceutycznego „L annos in Labore pro aegroti bono”, jaki otrzymywali farmaceuci ze stażem pracy ponad 50 lat. Gorzecki był bardzo aktywnym społecznikiem – członek „Sokoła”, sędzia obywatelski w sądzie handlowym. Zmarł w 1932 r. Jego piękny grobowiec wali się na cmentarzu przy ul. Rejtana. Czy doczeka kiedyś remontu?
Czytaj także: Wyprawa do czasów naszych przodków. Wrześniowe reminiscencje
